Vespa: Najpopularniejszy skuter na świecie?

Każdy, kto chociaż słyszał o istnieniu pojazdu typu skuter, od razu mówi Vespa lub Osa, a poza naszymi granicami jedynie Vespa. Skąd taka popularność?

Historię powstania Vespy w zasadzie prawie każdy skuterzysta zna, więc jedynie kilka słów o niej, dla osób nieświadomych skąd się wzięła. Był to czas tuż po zakończeniu II Wojny Światowej. W Europie bieda, brak środków transportu dla ludu, a przecież każdy chciałby mieć coś swojego, a nie tylko zatłoczone ciężarówki, które w większości wówczas robiły za autobusy. Co prawda produkcja samochodów osobowych już w co poniektórych ruszała, ale były one horrendalnie drogie. Natomiast motocykle, głównie z demobilu, dobre były dla mężczyzn, jednak wymagały specjalnego ubioru, Ówczesny motocykl potrafił wypaprać jeźdźca cieknącym olejem, lub paliwem, więc konieczny był specjalny ubiór chroniący właściwe ubranie. Zasiadająca dama w kiecce na motocykl była narażona zarówno na pobrudzenie i lekką utratę godności poprzez okraczanie warczącego potwora. Rozwiązanie znalazł duet składający się z współwłaściciela firmy Piaggio, czyli Enrico Piaggio i konstruktora samolotowego Corradino D’Ascanio. Efektem był pierwszy model „czystego” jednośladu, czyli skuter Vespa 98. Wszystkie elementy były obudowane blachą, napęd poprowadzono poprzez przekładnię zębatą wyposażoną w skrzynię biegów bezpośrednio z silnika na tylne koło. Teraz łańcuch nikomu portek ani kiecki nie brudził.

Pierwsze Vespy trafiły do sprzedaży w 1946 roku. Dwa lata później silnik miał już 125 ccm. Ogólnie powstało około 40 modeli Vesp. Cechą charakterystyczną Vespy jest blaszane, samonośne nadwozie oraz silnik zamocowany z boku pojazdu. Dopiero w 1995 roku silnik znalazł się centralnie w osi skutera. Jadącą Vespę wyprodukowaną przed 1995 rokiem bardzo łatwo poznać, gdyż jest to jedyny pojazd na świecie, który podczas jazdy na wprost jest pochylony w lewo – tak dla przeciwwagi ciążącego silnika. Montowanie po przeciwnej stronie zapasowego koła poprawiało trochę wyważenie Vespy, ale nie do końca. Co ciekawe przez tyle lat jakoś to właścicielom nie przeszkadzało. Sam miałem licencyjną Vespę PX125 i pierwsze jazdy wzbudziły u mnie przerażenie, jednak po kilku dniach również przywykłem. Tak długi okres produkcji skutera o charakterystycznej sylwetce, oparcie się upadkowi boomu skuterowego w latach 60tych na rzecz małych samochodów, gdy większość producentów skuterów zwinęła interes, spowodowało, że Vespa jest najbardziej rozpoznawalnym skuterem na świecie. W okresie powojennym Vespy spełniły swoje zadanie pojazdu transportu indywidualnego. Mało się psuły i mało paliły. Jedyną zagraniczną mutacją Vespy, która dużo paliła była Wiatka, ale to nie była licencja, ale nieudolna podróba. Znane są transkontynentalne podróże na Vespach, nawet w rajdzie Dakar wystartowano na specjalnie przygotowanych Vespach, jednak bez spektakularnych sukcesów – bez przesady, to jednak skuter na małych kółkach. Ciekawostką jest, że następną konstrukcja pana D’Ascanio była Lambretta pozbawiona wad Vespy. Silnik umieszczono centralnie, zawieszenie przednie o dwóch krótkich wahaczach wleczonych dawało lepszą trakcję, a jednak to Vespa się ostała. Czego to było powodem trudno stwierdzić, czy to tylko upór koncernu Piaggio w budowaniu bez zasadniczych zmian jednego skutera, czy też ciągły popyt na Vespę. Tym niech się zajmą badacze rynku i historii skuerowego rynku. Obecne Vespy, te od modelu ET nie cierpią na żadne wady, są wygodne, trakcja jest dobra, a komfort wysoki. Jedyną wadą jest bardzo wysoka cena, ale to chyba jak z Harleyem, producent uwierzył w kultowość i legendę swojego produktu i każe sobie za to płacić.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

12 opinii

  1. O Harleya kupujesz legendę, motocykl jest gratis 😉

    Fajny artykuł tylko jedno zdanie ni w ząb ni w oko…
    “Tym niech się zajmą badacze rynku i historii skuerowego rynku”

  2. Już predzej posiadacz Harleya was pozdrowi niż dosiadający Vespy. Oni nie widzą dalej niż czubek własnego nosa. Jeden tylko przez całe życie mi odmachał.

  3. Nie generalizowałbym, teraz po prostu na Vespach jeździ hipsteria w pewnej części i od nich nie należy zbyt wiele oczekiwać jeśli chodzi o tradycje jednośladowe.

  4. Może to i fajne choć to nie mój styl. Ale dać 12 tysiecy za skuterek 50 na malutkich kółeczkach i z jednym amortyzatorem z przodu? Ja bym te pieniądze lepiej zainwestował…

  5. Moja żona ma ET4 4T 50ccm. Muszę powiedzieć, że ten motorek jest absolutnie rewelacyjny, mimo że już nieco stary. Nie ma z nim żadnych problemów, świetnie spisuje się na nierównościach, zawsze odpala od pierwszego zakręcenia rozrusznikiem, nawet po przerwie zimowej 2-3 miesięcznej. Przez cały czas użytkowania, żadnych awarii nie było (tylko wymiany “eksploatacyjne”). Ja mam Piaggio Fly składany w Chinach i przez 12tys km wymieniałem w nim bendix i ssanie, a zawory po 6tys muszę regulować co 3tysiące. Następny mój zakup to będzie Vespa, składana jeszcze w Italii. W warsztacie powiedzieli mi, że materiały z których zrobiony jest silnik są gorsze w chińskich składakach niż oryginalnych włoskich. Nowe Vespy, według nich, mają już niektóre części gorszej jakości jak te stare, choć w porównaniu z innymi modelami Piaggio Vespy i tak są najlepsze – tak mówią w warsztacie, gdzie od lat naprawiają i sprzedają Vespy.

  6. mówta co chceta ale po tym jak mi akku padł (2 miesiące stał w spoczynku) to fakt posiadania analogowej kopki mnie cieszy 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button