Posezonowa wyprzedaż skuterów, motorowerów i motocykli: Czy warto?

Im do bliżej końca roku i do końca sezonu tym mniejszy ruch w salonach ze skuterami. Jak co roku dystrybutorzy szykują się do czyszczenia magazynów, co oznacza tylko jedno – wyprzedaże skuterów i motorowerów po okazyjnych cenach. Czy warto zainteresować się pojazdem, który w homologacji ma wpisany rok w tył?

Sprawa jest prosta – rok więcej w dokumencie homologacji oznacza niższą cenę. Po prostu starsze pojazdy nie są dla klientów tak atrakcyjne jak nowsze, jest to sytuacja analogiczna jak w przypadku samochodów, czy używanych skuterów. Dlatego sprzedawcy obniżają ceny, czasem nawet o jedną czwartą, aby tylko przed nowym sezonem zapełnić salony nowymi pojazdami. Czy jednak skuter, który przez rok lub dwa nie przejechał ani kilometra ale stał w miejscu może być w jakiś sposób gorszy? Testowane przez nas ostatnio Rieju RRX trafiło do nas z wbitą w dowód rejestracyjny datą produkcji 2009 i szczerze mówiąc… nie różniło się niczym od obecnych roczników.

Rok dla fabrycznych opon nie powinien mieć znaczenia.
Rok dla fabrycznych opon nie powinien mieć znaczenia.

Czasami słyszy się, że nawet nieużywane opony z czasem się starzeją – w przypadku odpowiednio magazynowanych skuterów nie ma się czego bać, opony nie będą odkształcone ani gorsze od nowych. Problem może się pojawić w przypadku takich rzeczy, jak gumowe osłony linki gazu, żarówki reflektora – te części wykonane są z takich mieszanek gumy, która z czasem może parcieć i pękać, jednak ich wymiana czy naprawa nie jest ani trudna, ani droga. Pozostałe części mechaniczne i podzespoły silnika nie wykazują nadgryzienia zębem czasu. Nie ma potrzeby smarowania żadnych części, czyszczenia lub ich oglądania.

Co innego może się tyczyć płynów eksploatacyjnych – jeżeli w baku i gaźniku znajduje się stare, zwietrzałe paliwo to najlepiej jest je zlać i zalać nowe. Może być konieczne także przeczyszczenie dysz w gaźniku, bowiem na skutek oddzielania się frakcji paliwa mogą one być zalepione bądź zaśniedziałe. Jeśli chodzi o olej silnikowy, do mieszanki lub przekładniowy to w tej kwestii niczego nie musimy się obawiać, bowiem przez nieużywanie nie stracił on swoich właściwości. Podobnie jest z płynem hamulcowym i chłodniczym, nawet po dwuletnim sezonowaniu nie powinny odbiegać od norm, jednak dla komfortu psychicznego możemy je wymienić.

Może zatem są jakieś różnice jeśli chodzi o plastiki, kanapę? Jeżeli skuter nie stał 24/7 na dworze, w pełnym słońcu lub deszczu to nic takiego nie ma. Trudno, aby od stania tworzywa sztuczne uległy zniszczeniu. Co najwyżej mogą być przykurzone i wymagać mycia i polerowania miękką ściereczką. Niekiedy jedyną rzeczą, która odróżnia pojazdy z jednego i drugiego rocznika jest zastosowane malowanie lub okleiny i na tym różnice się kończą.

Główny problem, jeśli chodzi o kupno skutera tkwi w naszej podświadomości. To, że skuter ma wpisany poprzedni rocznik i jest tańszy nie oznacza, że jest gorszy. Gdyby rozłożyć pojazd na czynniki pierwsze okazałoby się, że poszczególne podzespoły nie są z roku produkcji, tylko zostały wyprodukowane, dwa, trzy, cztery lata wcześniej. Skoro zatem sam producent składa jednoślady z odpowiednio magazynowanych części, to dlaczego skuter jako całość, opatrzona gwarancją ma mieć jakieś braki z powodu kolejnego roku składowania?

Fot.: Skuterowo.com

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. Ja dziś odebrałem skuter wygrany w konkursie. Chińczyk z… maja 2008. Przebieg 3km. Miał zawalony gaźnik, ciężko palił. Po przejechaniu 15km wszystko jest z nim OK, przedmuchał się.

  2. Ja tam kupiłem Inkę z wyprzedaży sezonu 700 zł taniej (czyli za 2577 zł) i nie żałuję, a nawet nie myślę o tym, że rok stała. Jedyne do czego można by się przyczepić to bijąca tarcza hamulca (rozhartowana) ale nie przeszkadza mi to aż tak bardzo i jestem w stanie nawet kupić nową, bo wiem, że i tak oszczędzam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button