O wrogości do policji i hasłach typu “HWDP”: Naszym zdaniem

Dość powszechna jest w Polsce wrogość do policji. Z reguły im młodszy obywatel tym jest ona większa i bardziej eksponowana, choć można spotkać się wyjątkami. To samo dotyczy funkcjonariuszy drogówki, mandatów, kontroli, czepiania się i powszechnego łamania przepisów “na złość policji”. Czy to ma sens?

Wśród ogółu polskiego społeczeństwa Policja cieszy się dość dużym zaufaniem – tak deklaruje 68% dorosłych Polaków w badaniach OBOP. Niestety nie przeprowadzono analogicznych ankiet wśród młodzieży, jednak należy się domyślać, iż wyniki będą mniej przychylne mundurowym. Wynika to być może ze złego pojmowania roli Policji w społeczeństwie.

Ludzie zmieniają zdanie w zależności od roli w jakiej stawia ich życie. Kiedy jesteśmy karani mandatem za złamanie przepisów cały świat wokół mówimy jacy Ci “niebiescy” są beznadziejni – przyczepili się o marne 25 km/h przekroczenia czy źle ustawione światła. W sytuacji kiedy zostaliśmy potrąceni przez pirata drogowego krzyczymy – gdzie była policja?

Na przeciwników drogówki mamy prosty eksperyment – skoro jesteś przeciwny Policji wyobraź sobie co by było, gdyby jej zabrakło? Chciałbyś jeździć na drogach na których wszyscy śmigają bez prawka, nie ma limitów prędkości, przeglądów technicznych? Gdyby np. członek Twojej rodziny zginął w wypadku spowodowanego przez nieodpowiedzialnego kierowcę dalej byś był przeciwny drogówce?

Policja i kontrole są konieczne, inaczej po Polsce jeździłoby się tak, jak w Indiach czy Rosji. Patrząc na to co dzieje się np. na wchodzie można dojść do wniosku, że na naszych drogach wcale nie jest tak źle, mimo dość sporej ilości wypadków. Ba – jest coraz bezpieczniej, ale to już zasługa nowej infrastruktury i lepszego stanu technicznego pojazdów.

Jawna nienawiść do Policji działa przeciw Tobie. Funkcjonariusze zgodnie z prawem mają spore pole manewru. Widząc sensownego człowieka za kółkiem mogą pouczyć, a nie karać, nie odbierać dowodu rejestracyjnego za drobne niedoskonałości pojazdu, czy wlepić mandat z dolnej, a nie górnej półki, albo wręcz czegoś “nie zauważyć”. Przykład?

No i po co to temu kierowcy było? Zyskał coś na tym? Raczej nie. Prócz publicznego linczu w sieci stracił dowód rejestracyjny.

Podobny finał ma ta historia. Prowadzący stracił jedynie mnóstwo czasu i dostał zakaz dalszej jazdy, bo Policjant się wkurzył i postanowił sprawdzić homologację kloszy lamp przednich.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

To nie znaczy oczywiście, że trzeba w pełni podporządkowywać się Policji. Czasem funkcjonariusze też się mylą i wtedy po prostu grzecznie należy odmówić przyjęcia mandatu. Wszystko jednak można zrobić z szacunkiem do drugiego człowieka – Policjant też człowiek i jego rolą jest dbanie o bezpieczeństwo. Mandaty nie służą wyłącznie zbieraniu haraczy.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button