Kymco Agility 50 2T: Wygrywa w Mieście

Bohaterem miejskiego pościgu skuter kontra samochód był bez wątpienia Kymco Agility 50 2T, nowa odmiana tego jednośladu wyposażona w dwusuwowy silnik. Jak się sprawdził podczas tych kilkudziesięciu kilometrów?

Tytułem uzupełniania warto wspomnieć nieco więcej o tym skuterze. Agility jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych propozycji Kymco. Głównie ze względu na uniwersalny, miejski charakter i cenę (niecałe 5000 PLN). Jak za te pieniądze dostajemy coś, co może wyglądem nie grzeszy, ale za to wydaje się sprawdzone i pewne.

Nie najgorszy z bliskiej perspektywy. Obudowa i wszystkie elementy wykończeniowe są dość solidne. Nie mamy tu na myśli wyłącznie jakości plastików, ale też sposób spasowania. Podczas jazdy nie doświadczamy efektu rezonowania poszczególnych części. Cała skorupa jest spójną, dobrze złożoną całością, którą zakłóca tylko jeden element, jednak o nim za chwilę.

Podczas naszej, miejskiej eksploatacji – ponad 400 km po stolicy zdążyliśmy docenić komfort jazdy. Mimo niewielkich rozmiarów nie męczymy się na pokładzie Agility. Kanapa może nie należy do klasy premium, mimo to nasze cztery litery nie będą miały zastrzeżeń po kilkunastu minutach ciągłej jazdy. Gorzej w stosunku do siedziska mają się oczy – błyszcząca derma wygląda słabo. A jak z zawieszeniem? Przód nawet podczas ostrego hamowania nie przenosi zbyt dużej ilości wibracji na ręce. Skok i twardość jest dobrze dobrana. Tył działa jako tako, ale jest w stanie dużo wytrzymać o czym przekonaliśmy się podczas ostatniego testu Kymco Agility Naked.

[nggallery id=112]

Prowadzenie. Jest przyjemnie. Jakość jazdy podnosi dobre oświetlenie. Duża lampa wpływa na komfort i swobodę podróżowania nawet poza miastem. In plus nie najgorsze zawieszenie, szerokie koła i super wydajna przednia tarcza. O tylnym bębnie szkoda wspominać. Całość wydaje się być dobrze wyważona dzięki temu manewrowanie w korkach jest łatwe. Układ kierowniczy działa precyzyjnie, skuter słucha się.

Silnik. To Dwusuw. Rozpędza się żwawo, mimo tylko częściowego odblokowania. Razem z zawirowaczem spalin jesteśmy w stanie osiągnąć licznikowe 70 km/h. Spalanie przy naszym agresywnym użytkowaniu wyniosło 3.6 L. Przypomnijmy, że Kymco nadal było na dotarciu. Odebraliśmy je z symbolicznym przebiegiem 25 kilometrów.

Największe wady? Lusterka. Może wyglądają sympatycznie, ale są za małe. Zakres widzenia na boki jest mały i każdy manewr zmuszał nas do odchylania głowy. Męczący był ten brak pewności podczas każdej zmiany pasa ruchu. Co jeszcze? Wskaźnik poziomu paliwa. Wiemy, że spora część pojazdów Kymco posiada źle wyregulowany czujnik w baku. Przez to wskazania są przekłamane. Co około 100 km od pełnego tankowania widzieliśmy rezerwę. Irytujące i denerwujące. Tak nie powinno być w nowym skuterze, jakakolwiek byłaby jego cena. Co jeszcze na konto wad? Ten okropny zestaw zegarów. Czcionka rodem z chińskiej zabawki z bazaru. Dziwne, że Kymco nie zdecydowało się na lifting tego elementu, zwłaszcza, że w Kymco Agility Naked deska rozdzielcza jest milion razy lepsza. Można? Można!

Z Kymco Agility 50 2T spędziliśmy ponad tydzień przygotowując się do naszego wideo pościgu. Za 5000 PLN dostajemy skuter, który ma swoje wady, ale za to jest niezawodny i zawsze ochoczo będzie nam służył. To świetna propozycja dla tych, którzy codziennie muszą poruszać się po mieście. Optymalna cena, optymalne rozmiary, świetne wrażenia z jazdy.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button