Krótki, ale wielki test najtańszego kasku motocyklowego za 19.90 PLN

Już dziesiątki razy pisaliśmy o kupowaniu tego badziewia, ale patrząc na zainteresowanie na aukcjach jesteśmy w szoku! Sprzedaż takiego “kasku” to złoty interes, bo tych misek schodzą dziesiątki na każdej aukcji. My kupiliśmy 3 tego typu skorupy i zapłaciliśmy więcej za przesyłkę, niż towar.

A tak na serio… To nie jest kask. To jest miska na pranie wypełniona styropianem. Jazda w czymś takim jest bardziej niebezpieczna niż prowadzenie moto z gołą głową. Dlaczego? Bo to daje błędne poczucie bezpieczeństwa. A i tak dostaniemy mandat w razie kontroli. Bo to nie jest kask. To zabawka bez homologacji drogowej. Nie chodzi mi tutaj tylko o mandat za jazdę w czymś takim, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo. Taka plastikowa skorupa nie ma atestów i często podczas wypadku potrafi ranić nasze ciało, a nawet przebić tętnice szyjne.

Skrają głupotą jest jazda w czymś takim. Tutaj nawet zapięcie wykonane jest z plasterka plastiku, który po mocniejszym pociągnięciu się urywa. Dodatkowo okropnie zraża smród – to adekwatne słowo. Otwarcie paczki od kuriera skutkuje tym, że dalej wietrzymy biuro.

 

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. Ja nie wiem o co Wam w tym teście chodzi przecież to nie ma spełniać swoich funkcji tylko ma być tanie nie ważne że ludek który to kupi zrobi sobie papkę z mózgu

  2. Lepiej dołożyc te 80 zł i kupić w salonie jakiś najtańszy model. Strach w takim czymś jezdzić!

  3. Za sprzedaż takiego gówna powinni kolesie którzy tym handluja powinni dostawać po min 5 lat paki , a gość który w tym jeździ tez powinien zostać uhonorowany MANDATEM z naprawdę wyyyysokiej półki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button