Junak JetMax 250 i wyprawa nad Zalew Zegrzyński

Miniony weekend był niezwykle ciepły i pogodny. Pomyśleć sobie, że to jeden z ostatnich w tym sezonie. Jesień zbliża się wielkimi krokami – zatem należy docenić dobrą aurę. Jak? Najlepiej wsiadając na dwa kółka jadąc gdzie tylko oczy poniosą. Zabieramy Was Junakiem JetMax 250 nad wodę.

Kto z mieszkańców stolicy by pomyślał, że 30 minut jazdy dzieli nas od tak urokliwych miejsc… Woda, piasek, mikromolo, powiew świeżego powietrza, jakby zupełnie inny klimat – bez zgiełku i tego całego pośpiechu. Właśnie to miejsce wydaje się idealnym do sprawdzenia naszego Junaka JetMax 250. Te kilometry pozwoliły odkryć tę maszynę niemal w pełni.

 

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. Żenada,w nocy pokazywać, a może to skuter wodny.Dajcie sobie na wstrzymanie takie pierdoły pokazywać.Ale to nie pierwszy raz.Ale tak jak w horrorach,im ciemniej tym lepiej.

  2. Po pierwsze wypowiedzi że 130km/h licznikowe które ten sprzęt osiąga jak twierdzisz to dobry wynik na 250cm na wtrysku(podkreślam licznikowe)to już no comment.Miałem okazję śmigać 250-tkami które bez jakichkolwiek przeróbek(czyli takie jak je fabryka wydała) obiły145-150km/h licznikowe.A dwa że ma ogromną ilość miejsca pod siedzeniem i pokazujesz to mówiąc że wejdą dwa ale nie za duże kaski.W X-max 125 czy 250 jest wiele więcej miejsca.Mieszczą się dwa duże kaski+między nimi spokojnie kurtka lub spodnie motocyklowe złożone.

  3. Prędkość maksymalna zawsze się różni od sytuacji, w której została sprawdzona. 130 km/h w neutralnych warunkach to dobry wynik. Pamiętajmy, że on trochę waży.

  4. A była kiedyś rozmowa, żeby brać użytkowników danych sprzętów jednośladowych do nagrań audio-wizualnych (nawet ze zwykłego ręczniaka czy tam jakiejś sensownej już komóry z nagrywaniem w rozdzielczości HD) i to takich, którzy mają takie sprzęty już jakiś czas i już coś o nich wiedzą.

    Podpytać takich nieco, wypytać o to, albo o tamto, a dać nawet takiemu nieco popłynąć (posłuchać co mówi i o czym i się non-stop nie wcierać po każdym wypowiedzianym przez niego/nią zdaniu), a potem dać to rozsądnie i bez ściemy pod rozwagę innym w postaci jakiegoś sensownego *DOKUMENTU* audio-wizualnego, bo takie zwykłe i dość płytkie komedie to gramy sobie zazwyczaj na tutejszym forum (czasami bywa nawet przaśnie, zabawnie, a od święta nawet z jajem), ale to ma być coś, co będzie materiałem dość sensownym i pełnym wiedzy praktycznej (czytaj. nabytej i przekazanej publicznie innym przez danego użytkownika) dla tych wszystkich innych, co by nawet takie coś chcieli już mieć, ale jeszcze tego nie mają i dlatego szukają odpowiedzi na swoje dość rozliczne zapytania.

    Ludzie, spokojnie, kontenery już morzem płyną, każdy sobie coś dobierze na miarę swoich własnych możliwości. Albo i zwykłych aspiracji nawet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button