Jak działa system start & stop? SYM GTS/JOYMAX 125i w Skuterowo.com

Moda na bycie eko wkracza do świata jednośladów. Pamiętacie nową Hondę PCX 125, którą pokazywaliśmy przed rokiem? To był pierwszy skuter wyposażony w system start & stop. Dziś trafia do nas kolejna maszyna z tą opcją – SYM GTS/JOYMAX 125i, którego właśnie zaczęliśmy testować.

Na wieść o opcji start & stop wyciągnęliśmy kamerę, aby pokazać Wam jak w skrócie działa ta opcja. Co prawda w SYM GTS/JOYMAX 125i nie dzieje się to tak niezauważalnie jak w PCX, jednak również możemy zrobić wrażenie stojąc na światłach.

Musicie jednak pamiętać, że działanie funkcji jest uzależnione od dwóch warunków. Silnik skutera musi osiągnąć temperaturę roboczą, a poziom naładowania akumulatora nie może budzić wątpliwości.

Czy system start & stop pomaga oszczędzać paliwo? Pewnie tak, pytanie jednak ile? Wątpliwości budzi fakt i tak bardzo skromnej konsumpcji benzyny tak niewielkiego silnika.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

8 opinii

  1. Przy obecnej zasadzie konstruowania skrzyżowań, gdy każdy kierunek ma osobne zielone światło w każdą stronę i na zielone czeka się dwie minuty zamiast 30 sekund system Start/Stop jest logiczną i przydatną konsekwencją. Ja w PCX sobie chwalę, chociaż muszę przyznać, że włączam go wtedy gdy rzeczywiście planowany postój ma być długi. Nie opłaca się wyłączać silnika na 5 sekund…

  2. to nie chodzi o “opłacanie się” Tobie – użytkownikowi. Tylko o urwanie każdego ułamka procenta emitowanych spalin na każdym skuterze. Razy ilość takich maszyn – i widać skale.
    Natomiast co do samego rozwiązania w SYM-ie – to atrapa. Za duży lag, opóźnienie. Wnerwiające. O ile zapewne w hondzie silnik/rozrusznik jest na wale i raz jest rozrusznikiem a raz prądnicą i ma to ogromny moment obrotowy wrzucający wał silnika natychmiast na obroty robocze – o tyle w SYMie wygląda to tak jakby był klasyczny rozrusznik który musi zazębić mechanizm, zakręcić silnikiem, silnik musi zaskoczyć i wejść na obroty a mech. sprzęgła rozrusznika musi się odłączyć. Trwa to na tyle długo że to widać.
    W hondzie zapala się zielone, odkręcasz i jedziesz a w SYMie musisz to zrobić na żółtym bo inaczej minie te 1.2sek potrzebne na zapalenie – ato dość żeby kretyn za tobą zaczął wyżywać się na klaksonie.

  3. Nie zgodzę się. To ma chodzić właśnie o to co MNIE się opłaca. A nie iluzoryczne redukowanie emisji spalin. Od tego są samochody i motocykle i inne pojazdy silnikowe, aby emitować spaliny. Mają jeździć, dawać frajdę, spalać paliwo, mieć moc . A nie, tfu, “ratować planetę”…
    Tak, w SYM słychać zwykły rozrusznik, chociaż opóźnienie nie jest jakieś drastyczne. Tyle, że w PCX mogę odkręcić gaz i tak trzymać a tu pewnie nie bardzo, bo musi nastąpić rozłączenie zębatki rozrusznika od koła zamachowego…
    System w PCX sobie chwalę, realne zużycie paliwa przez prawie rok eksploatacji na poziomie 2.2 – 2.3 l/100 km. Tanio.

  4. Nie :D. Jesteś w “mylnym błędzie”. To nie chodzi o to żeby się to tobie opłacało tylko o to żebyś za to zapłacił kupując pojazd. Dlatego jesteś mamiony “oszczędnościami” w czasie jazdy.
    Ale jest to przeniesienie kosztów ochrony środowiska na użytkowników. A do tego bardzo sprytnie po pod tym drugim dnem jest też trzecie – pieniądze.
    Ochrona środowiska nie kończy się na emisji z rury wydechowej. Zaprojektowanie i wytworzenie zaawansowanego techniczne motocykla, jego rozrusznika, jego akumulatora a potem zutylizowanie tych 150kg nowoczesnych materiałów jest bardzo dużym obciążeniem dla środowiska. Znacznie większym niż zysk z niższej emisji z powodu start-stop.
    Ale firma musi mieć produkt a czołowa firma musi mieć czołowy produkt. Problem jest taki że ktoś musi za niego zapłacić tak żeby jeszcze na tym zarobić. No i tu trzeba mieć wabik. W tym wypadku wabikiem jest proekologiczność i oszczędność. Sukces dla hondy że cię przekonali że to tobie się opłaca :). opłaca to się IM.
    Rok eksploatacji skutera palącego 2.2l i 10 tys km a rok eksploatacji skutera palącego 2.7l i 10 tys km.
    litr liczmy po 5zł.
    10000km:100km=100 czyli 100 razy oszczędzasz różnicę miedzy 2.2 a 2.7 litra. czyli 100×0.5L=koszt 50L paliwa.
    50L paliwa po 5 zł kosztuje 250zł.
    250zł oszczędzasz w sezonie na 10000 tys km.
    Ile zapłaciłeś za drogą honde?
    Ile płacisz ubezpieczenia?
    Ile kosztują przeglądy przez 2 lata eksploatacji i 20000km?
    Wciąż uważasz że to 250zł rocznie to coś co zaważyło na twojej decyzji o zakupie? czujesz tą GRUBĄ gotówkę w domowym budżecie?
    😀

  5. że tak dodać dopieca to jeszcze dodam że dodatkowo dochodzi zużycie systemu (w hondzie mniej ale w SYM-ie więcej) tego rozruchu.
    Rozruch to najbardziej obciążający dla silnika proces – wolne obroty wału, duże siły, naprężenia w układzie napędowym.
    Normalnie rozrusznik i silnik w przeciętnym pojeździe robi taką operacje 2x dziennie. Kiedy rano ruszasz do roboty i po południu kiedy wracasz.. czaaasem 3x dziennie jeżeli wpadasz zatankować albo zatrzymujesz się pod sklepem. Przy start-stop proces jest powtórzony od kilkunastu do kilkudziesięciu razy dziennie – zwłaszcza w samochodzie który korków nie mija (w skuterze i naszych realiach jazdy to już kompletny bezsens).
    Wiec po 3 latach jazdy i końcu gwarancji mogą być bardzo kosztowne wymiany tulei rozrusznika, akumulatora..itd

  6. W sumie to mnie przekonałeś, że to się nie opłaca… Ale mam i będę używał.

    Dla środowiska to najlepiej by było aby raz zrobiony pojazd jeździł przez 20 lat , nawet gdy pali 20 l/100km niż co 5 lat produkowanie nowego i złomowanie starego.

  7. Środowisko nie interesuję korporację. Ich interesuję tylko $. A obecny trend i wyżyłowane normy i przepisy dotyczące pseudo ekologii to kupa $.
    Poza tym w waszych dywagacjach zapomnieliście o jednym. W pojazdach napakowanych elektroniką wystarczy małe spięcie i motorka nie uruchomimy, a co dopiero gdziekolwiek pojedziemy. Żeby system start stop poprawnie funkcjonował, to wszystkie podzespoły musza pracować na tip top. Wystarczy, że filtr powietrza będzie nadmiernie zużyty i odpalanie będzie zajmowało dłuższą chwilę, a sam silnik będzie jeszcze bardziej wysilony. Poza tym, to ciekawi mnie co się stanie w deszczowy dzień kiedy podczas jazdy elektronika odpowiedzialna za wyłączanie silnika dozna awarii.

  8. Moim zdaniem raczej kiepski bajer jeśli jeździ się po mieście gdzie co 100 m są światła. Przy takim gaszeniu i odpalaniu pewnie trzeba mieć ze dwa aku na zapasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button