W celach zarobkowych ( Auto czy Skuter )

Witam, chcę pracować w pizzerii jako dostawca pizzy albo jako kurier. I nie wiem, prawo jazdy odbiorę za ok. 1 miesiąc. Ogólnie to mam tylko 3 tysiące, więc samochodu nie wiadomo jakiego kupie, a skuter tylko nowy mnie interesuje. Więc krótko i na temat, do pracy auto czy skuter(50ccm)?

Skuter - tańszy w zakupie i eksploatacji, szybszy i zwinniejszy w korkach, wszędzie się wciśnie i żeby zaparkować wystarczy skrawek wolnego miejsca pod warunkiem że nikomu nie przeszkadza..

A dasz radę jeździć jednośladem w deszcze, śniegi i ujemne temperatury?

Zgadzam się, ale wiesz problem nie w tym leży, największy leży w pogodzie. Jakaś ulewa czy coś, i co wtedy? Dlatego właśnie pytam znajomych i ludzi na forum :)

Kup w Decathlonie rowerowe ciuchy przeciwdeszczowe, (ok. 100zł.) i jesteś przygotowany na wszelką ewentualność. Ja używam takich 4 sezon i bardzo sobie chwalę.

Ooo, to takie coś istnieje? :D No to jeden problem rozwiązany. A co w zimę? Przykładowo, typowa grudniowa środa, - 20 stopni, pada śnieg. Co teraz?

Dawno w grudniu nie było na minusie ;], ale jak to co wsiadasz i jedziesz do pracy, taką sobie robotę wymyśliłeś to pracuj :)

Trochę pomoże przednia szyba (nie może być za wysoka) - wtedy o ile sprzęt da radę w takiej temperaturze, to musisz kupić porządne ubranie zimowe.

No właśnie właśnie właśnie. Czy sprzęt da radę w takiej temperaturze?.. Myślałem o Rometach, 727 joy albo ja wiem router grande. Takie ubranie też nie będzie tanie, szybka pewnie też, więc czy warto robić tyle zachodu, czy lepiej kupić auto? Jak mógłbyś mi doradzić ' Michalk001 ' ? :)

jak jest -20 i pada śnieg to sie nie pchaj na jednoślad bo ci nie pomogą ani zimówki (do skuterów są) ani ciuchy. Jak jest tylko-20 za to sucho to od biedy można jeździć. Ale że w takiej robocie potrzebujesz i jeździć i chodzić a jak akurat nie ma dostaw to siedzieć w cieple i nie popłynąć - wiec ubranie będzie ekstremalnie drogie.
Szybka akurat jest tania bo kosztuje 80zł.
No i skuter ani dużo przesyłek nie weźmie i traski też raczej takie lokalne. Kupić jakieś tico, corse, CC700 i tym jeździć.
ALE
za miesiąc odbierasz prawko i już chcesz być kurierem ? To wymaga opanowania i obycia w ruchu ulicznym, znajomości miasta i jego humorów, skrótów przez podwórka i altanki śmietnikowe..itd- bo albo poruszasz sie sprawnie albo nie zarabiasz.

To wbrew pozorom ma znaczenie co będziesz woził... i gdzie... Jak utkniesz z pizzą w korku i pizza wystygnie, to zapewne sam będziesz musiał ją wtrząchnąć... Dlatego na peryferiach można dostarczać samochodem, w centrum lepszy będzie skuter... Za trzy tysie skuter w miarę dobry kupisz (dolicz koszt ubrania), samochód za te pieniądze to będzie raczej jakiś szrot i pewnie nie będzie niezawodny... Obawiam się, że nie masz wyboru ;)

Napisał, że chce, a nie będzie, także nie ma co się wczuwać. Najlepiej się zatrudnij tam gdzie mają własne jednoślady :)

Lucek, widzę że Ty to chyba taki typowy prowokator jesteś. Zamierzam pracować, mieszkam w Warszawie i jest mnóstwo ofert pracy tego typu, jak masz zamiar tak pisać po prostu się nie wypowiadaj. Nie będę jeździł gruchotem. Właśnie ' Wombat ' o tym samym myślę. Albo może kupić skuter i dorobić się na samochód? :)
'

Rozejrzyj się po mieście, a sam zobaczysz czym rozwożone są najczęściej określone produkty. Poczta - najczęściej rowery, pizza - skutery, paczki - samochody. Powody są prozaiczne - bo tylko tak to ma sens i się opłaca. Dlatego, zamiast zaczynać od pojazdu, to spróbuj wytypować co konkretnie będziesz robił. Wtedy dowiesz się ile Ci za to zapłacą. Wtedy będziesz mógł obliczyć ile możesz zarobić biorąc pod uwagę koszty eksploatacyjne niezbędnego pojazdu. Tak bym proponował. I jeszcze jedno, jeżeli nie poruszałeś się w ruchu miejskim do tej pory, to zanim zaczniesz robić to zawodowo, to daj sobie chociaż parę tygodni na praktykę. To miasto jest solidnie zakręcone, a kierowcy - w tym wielu przyjezdnych, nie ułatwią Ci życia na początku kariery kierowcy. Parkowanie to też dramat i co innego, jak się jedzie do kumpla i można stracić kwadrans na parkowanie, a co innego, gdy od szybkości parkowania zależy Twoja pensja... Miasto po prostu trzeba poznać i od tej strony... Powodzenia...

Dzięki, dajnie doradzasz :) Miałem styczność z ruchem drogowym, bo jak miałem jeszcze 15 lat to miałem skuter, Warszawę znam na pamięć, wiadomo, że ruchu kierowcy przewidzieć się nie da, ale jeżdżę spokojnie i tak jak przystało na normalnego kierowcę. Macie może jeszcze jakieś opinie, porady? :)

, ale jeżdżę spokojnie i tak jak przystało na normalnego kierowcę. Macie może jeszcze jakieś opinie, porady? :)

Tak, chcesz jeździć zarobkowo to zmień styl jazdy. Spokojnie to możesz jeździć do pracy wyruszając odpowiednio wcześniej.

Dokładnie! Prowokuje Cię tutaj niniejszym byś ruszył szarymi komórkami i wyobraźnią nawet, gdyż wyglądasz na takiego co rąk sobie jeszcze w życiu pracą nie splamił. a jeśli myślisz, że znasz miasto jak własną kieszeń, ponieważ miałeś skuter w wieku 15 lat to pomyśl jeszcze raz. Poza tym nie bądź taki wrażliwy na krytykę, w pracy może Cię ona niemile zaskoczyć i to wielokrotnie. Ja zamierzam sobie pisać gdzie mi się żywnie podoba, wszak żyję w wolnym kraju. Jak Ci się nie podoba to nie czytaj :)

Ja w swojej pracy zawodowej wykorzystuję zarówno samochód jak i skuter ale ten drugi środek transportu w granicach zdrowego rozsądku. Pracuję jako serwisant urządzeń grzewczych w kotłowniach olejowych i gazowych. W sezonie grzewczym czyli zimą gdy jest więcej roboty jeżdżę samochodem między innymi dlatego że potrzebuję wtedy zabrać ze sobą większą ilość części, narzędzi i urządzeń pomiarowych. Godzę się wtedy na korki i utrudnienia w parkowaniu. Gdy przychodzi wiosna z przyjemnością przesiadam się na skuter (mała walizka serwisowa mi wtedy starczy) i popylam gdzie się da.
Co do tytułowego problemu - kolego, zdrowy rozsądek. Praca która chcesz podjąć nie jest sezonowa a więc kup w pierwszej kolejności mały samochód (pożycz kasiorkę na rozruch) potem jak się odbijesz możesz sprezentować sobie skuter aby sprawnie poruszać się w korkach. Wielu dostawców pizzy czy kurierów tak właśnie robi - zimą auto w sezonie letnim skuter.

; Lucek71 ' czyli osoba która ma 19 lat według Ciebie nie może znać odpowiednio miasta i nie wie co znaczy odpowiedzialność czy ciężka praca? Jestem otwarty na krytykę, chodzi o to, że ludzie którzy nie mają zielonego pojęcia o tym jaki jestem wypowiadają się i tracą przez to swój cenny czas. Mogę się z Tobą założyć, o co tylko chcesz, znam Warszawę jak własną kieszeń i za nic się tego nie wyprę ;). ' Wombat ' Spokojnie miałem na myśli, że nie wwalam się tam gdzie nie potrzeba i nie utrudniam innym jazdy, nie zmienia to faktu, że jednak spokojnie 45 to nie jeździłem. ' WodzuWGK ' To jest dobry pomysł, tylko że wątpię abym dorobił się takiej kwoty aby opłacać 2 ubezpieczenie, z czego w skuterze musiałbym mieć AC, a jak wiadomo w moim wieku jest na to podwyżka a nie zniżka więc ciężko będzie zarobić coś dla siebie, dlatego właśnie potrzebuje jednego pojazdu, ale chyba lepszy będzie samochód bo jednak nawet nie w pracy, jak by się gdzieś jechało to bez względu na pogodę można jeździć :) Dość mocno mi pomogliście, dzięki! :)

Mogę się z Tobą założyć, o co tylko chcesz, znam Warszawę jak własną kieszeń i za nic się tego nie wyprę ;).
.
' Wombat ' Spokojnie miałem na myśli, że nie wwalam się tam gdzie nie potrzeba i nie utrudniam innym jazdy, nie zmienia to faktu, że jednak spokojnie 45 to nie jeździłem
.

Założe sie że kompletnie nie znasz Warszawy z perspektywy kierowcy samochodu. To inne miasto. To że wiesz gdzie co jest to fajnie. Ale to że trzeba wiedzieć gdzie z której strony podjechać żeby wyjechać (i to szybko)gdzie stawać a gdzie nie, gdzie sie schodzi a gdzie nie. Gdzie parkują wzdłuż ulicy a gdzie są miejsca co oznacza lekki tłok w danym miejscu w perspektywie dalszej jazdy, w jakie dni gdzie i którędy warto a gdzie nie.
tu jest potrzebne obycie z ruchem, z lewoskrętami gdzie sie nie przeciśniesz jak skuterkiem i zawsze zjedziesz- tu jak samochodem utkniesz to tkwisz na środku a łazarze trąbią ze wszystkich stron. Sprawnie po warszawie niekoniecznie oznacza SZYBKO. Na ogół to oznacza MĄDRZE i z planem (i drugim awaryjnym)
Zrobisz po warszawie pierwsze 20 tyś kilomerów to zrozumiesz o czym pisze. Oczywiście wszystko jest dla ludzi ALE wymaga otrzaskania sie z tym. To bedą sytuacje nowe dla ciebie a jeszcze cie bedzie cisnął czas. Co innego rozwozić placki czy paczki w ramach dzielnicy a co innego planować skoki przez całe miasto na cały dzień.
To że nie utrudniasz innym jazdy to ci się tylko wydaje. W samochodzie samo twoje istnienie na drodze będzie denerwować wszystkich. Nie jeździłeś spokojnie 45...super. To ile gnałeś? 65?
Samochód będzie lepszy ale bedzie też kosztowniejszy- opony są 4 i warto mieć inne na zime, pali więcej, ubezpieczenie,raz w roku zrobisz zawieszenie (bo to warszawa).
pomijam kwestie podatkowo-ubezpieczeniowe bo większość kurierów to własna działalność i wystawiasz centrali fakturę.Mają często preferencje co do posiadanego samochodu- nie z każdym strupem cie przyjmą - to nie pizzeria (weźmiesz 30 tyś kredytu na dostawczaka ?) . Nawet te 300zł ZUS preferencyjnych co miesiąc bedzie dla ciebie kosztem.
To wszystko trzeba brać pod uwagę. Niby skuterem jest TANIEJ i LEPIEJ ale za to samochodem jest ZAWSZE i więcej. A za luksusy sie płaci.
Jak już kupisz ten samochód (dla przykładu) i będziesz firma to ci wejdzie rozliczanie samochodu prywatnego wykorzystywanego w prowadzonej działalności albo wykorzystanie samochodu służbowego do celów prywatnych (zależy jak zarejestrujesz).
Zależy czy chcesz na czarno czy na papier.Jak na papier i bedziesz sie legalnie wykazywał dochodem i chcesz tak przez dłuższy czas to może warto pomyśleć o kredycie na samochód albo skuter. Bo te 3000zł to ani budżet na samochód ani na trwały skuter wykorzystywany świątek-piątek.A pamiętaj że jak stoi to nie zarabiasz tylko dopłacasz. Skoro to nie pracodawca oferuje ci środek lokomcji tylko go masz we własnym zakresie ogarniać to warto mieć alternatywę/plan awaryjny jak ci wynalazek za 3 tyś nie zapali.
Wiec ołówek, karteczka i kombinujesz plan długoterminowy- ile zarobisz, jakie koszty, w jakim czasie, ile trzeba ogarnąć żeby być na plusie..itd
To nie jest w kij pierdział.