Slalom szybki

Witam

Jestem w trakcie zdawania prawo jazdy kategorii AM. Miałem 6 podejść z czego 4 nie zdałem przez slalom szybki. Za każdym razem potrącam ostatni pachołek, lub nie rozpędzam się do odpowiedniej prędkości. Resztę zadań robię już perfekcyjnie. Poza egzaminem, moim motorowerem(router ws50, na egzaminie jest zetka, czyli praktycznie to samo, ale trochę większe) robię bezbłędnie to zadanie nawet przy prędkości 40 km/h. Próbowałem już zwalniać w trakcie slalomu, ale nie mam wtedy szans rozpędzić się ponownie na tak małym odcinku i wychodzi za każdym razem 26 km/h. Jeżeli to ważne, zdaję w Legnicy, ale mam możliwość także w Lesznie. Proszę o jakieś sugestie jak wykonać ten slalom.

Z góry dziękuję za pomoc

Pozdrawiam

Ile masz lat?

Rocznikowo 16, ale jest już za późno na zmianę kategorii na A1, bo praktycznie kończę robić AM.

To po co zaczynałeś AM;) Na 125 byłoby nieco łatwiej:) A żeby zrobić ten slalom, musisz rozpędzić się do tych 30, i nie zwalniać, nawet i nie hamować, bo wtedy tracisz moc:)
A tak wg na jakiej machinie zdajesz?;)

AM zaczynałem bo chciałem szybciej jeździć, ale ostatecznie na jedno mi wyszło. Zdaję na romet zetka, a mam router ws50. W praktyce wydaje mi się że to prawie to samo poza wielkością(router jest trochę większy), blokadami(ws50 fabrycznie nie ma blokad) i typem cylindra. Jak już wspomniałem, poza egzaminem nie mam żadnych problemów, więc nie wiem o co w tym chodzi.

Przyznam, że mi na egzaminie, największą trudność sprawił ten szybki slalom. Powolny da się zrobić, ale nawet na Gladiusie, to nie lada wyzwanie. No cóż, ja zdałem tylko dla tego, że ćwiczyłem, ćwiczyłem, ćwiczyłem, ćwiczyłem,ćwiczyłem, ćwiczyłem,ćwiczyłem, ćwiczyłem......
Do odruchu wymiotnego bezwarunkowego.