Skuter gaśnie na wolnych obrotach.

Witam. Mam skuter Router Metro City który jest zupełnie nowy (14 km przebiegu) i dzisiaj chciałem się przejechać. Na początku coś nie chciał się uruchomić, ale odpalił. Parę sekund pochodził i zaczął się dusił. Obroty spadały i wzrastały tak na przemian 3 razy, aż zgasł. Potem było go trudno odpalić. Poczekałem chwile i odpaliłem z trudnościami i znowu odmówił pracy silnik. Wczoraj odpaliłem bez problemu. Paliwo ma 95 z orlenu. Co może być nie tak?

PS. Jak ruszę manetką to nagle gaśnie.

Oddaj go naciągaczowi w sklepie i zażądaj zwrotu gotówki. Idź do salonu np. Kymco i kup coś normalnego. Najwyżej różnicę weźmiesz sobie na raty, ale za to prze wiele wiele lat będziesz tylko lał paliwo do baku i cieszył się bezawaryjną jazdą... Jeśli zrobisz inaczej, to zapewniam Cię, będziesz wiecznie lamentował na forum, a w serwisie dostaniesz kartę stałego klienta. Twoja maszyna przez większość czasu będzie stała i kurzyła się w serwisie, a bezradni serwisanci będą bezradnie rozkładać ręce i Cię zwodzić. W końcu zwalą winę na Ciebie. I w zasadzie będą mieli rację - bo to Twoja wina że kupiłeś taki bubel!
A tak? Sam wyciągnij wnioski...

Kupiłem chinczyka bo jakbym miał kupować skuter za 6-7 tyś złoty to bym wolał kupić jakiś dobry samochód. Mój kolega ma chinczyka i jakoś nie narzeka. Proszę o jakieś propozycje, może ktoś miał taki problem ze skuterem?

Zapytaj tego kolegę. Ja nie mam chińczyka więc Ci nie pomogę.
Ale masz przecież go na gwarancji...Więc w czym problem? Po co szukasz odpowiedzi na forum? Zwróć się z tym pytaniem do pana mechanika z autoryzowanego serwisu...proste!

Oddaj na gwarancje.

To sprawa złego wyregulowania gażnika,jeśli sam nie potrafisz to do serwisu,niekoniecznie tam gdzie kupiłeś.Chińczyki nie są złe , o każdy sprzęt trzeba dbać.Twoja przygoda to efekt braku przeglądu "0" czyli olewania klienta przez sprzedających.