Silne wichury i ryzyko wywrócenia skutera w plandece

W związku z szalejącymi wichurami zastanawiam się nad bezpieczeństwem swojego skutera. Jak wiadomo plandeka chroni ale niestety działa jak żagiel. Ja osobiście przy takich wichurach staram się dociążyć pojazd zalewając do pełna i ewentualnie jakieś obciążenie do schowka. Zawsze to parę kilogramów więcej. Stopkę stawiam centralną bo tylko tej używam ze względu na większą stabilność. Mam plandekę Oxford Aquatex która układa się na pojeździe ale czy nie ma ryzyka przewrócenia przez silne podmuchy? Znacie jakieś przypadki?

Mi motorower (coś a'la Zipp Pro) przewracał się przy takiej pogodzie. Ale w stosunku do Pro nie łamały się plastiki. Ciężko go przypiąć do drzewa, najlepiej stawiać przy jakiejś ścianie, tam gdzie nie wieje.

Jak masz możliwość wstawienia do garażu (nawet do znajomego), to wstawiaj ten skuter, chociaż na czas tych "zadymek"

Mi tak przewróciło skuter bez plastików, ze zgiętą ramą - przykryty plandeką za 10 zł. Mam taki sam pokrowiec jak Ty na nowy sprzęt, czy tobie też przez niego przesiąka woda?

W tym problem, że nie mam garażu. No powiedzmy sobie jasno - garaż w dużych miastach to drogi luksus i mało kogo na to stać. A sam nie znam nikogo takiego lub zaufanego. Więc musi stać na powietrzu niestety.

izdebski12 napisał:

Mi tak przewróciło skuter bez plastików, ze zgiętą ramą - przykryty plandeką za 10 zł. Mam taki sam pokrowiec jak Ty na nowy sprzęt, czy tobie też przez niego przesiąka woda?

Taa, gów..o tam z jego wodoodpornością. Zawsze po dużym deszczu muszę wycierać wodę po nogami. Ale dzięki temu że nieco przepuszcza lepiej "oddycha" - tak mi się wydaje - i nie kisi wilgoci.

Kupiłem w Realu plandeke za 30 zł razem z pierwszym skuterem - cud malina ani kropli deszczu, niestety plandeka się porwała po swoim czasie już w kilku miejscach więc kupiłem gówno za 10 zł z allegro, które się rozeszło wzdłuż na pół. Na urodziny ojciec mi kupił za ponad 80 zł ten super profesjonalny pokrowiec Oxforda, i Co? Przepuszcza każdy deszczyk. Ktoś wie może co sprawić aby "naprawić" owy błąd? Może coś do zabezpieczania namiotów?

Są takie preparaty do impregnowania. Trzeba by o tym poczytać. Na wiosnę sobie coś ogarnę albo po prostu kupię lepszą plandekę.

Ja wolę zeby przepuszczało, bo jak wpuści to i wypuści - nie zatrzyma wody i mniejsze szanse na korozję. Ja mam pokrywiec Larssona za 50 zł.

Nie zgodzę się z tobą Kisiu, gdyż nie po to zasłaniam skuter pokrowcem aby był cały mokry na drugi dzień. Równie dobrze może stać bez pokrowca.

Ja po prostu boję się wilgoci, która zostaje wewnątrz. A tak to moja obecna plandeka chroni przed kurzem, słońcem i ptasimi gównami, ewentualnie przed wzrokiem ciekawskich.

No chyba tego wzroku boimy się najbardziej :P

A kto by tam kradł mojego chinola za 1200 z włączonym alarmem? Po za tym mam AutoCasco.

Dla niektórych to może być wystarczający argument. AC i tak nie pokryje ci pełnego kosztu.

Ostatnio interesowały się moim Bzyczkiem dwa żule z koszyczkiem ukradzionym ze sklepu. Ukradnie mi taki wydech. I co? On dostanie 2 zł na skupie, a ja wybulę 159 zł na nowy. Wystarczy?

Wczoraj pościągałem kołderki ze swoich bzyków, żeby ich nie musieć ściągać z drzewa :-). Jednego zapakuje do piwnicy, drugiego gdzieś do serwisu na przechowanie.

izdebski12 napisał:

Nie zgodzę się z tobą Kisiu, gdyż nie po to zasłaniam skuter pokrowcem aby był cały mokry na drugi dzień. Równie dobrze może stać bez pokrowca.

To wszystko kwestia skali deszczu. Przed małym deszczykiem pokrowiec chroni. Przed dużym nie.
I bardzo dobrze. Przecież nie jest szkodliwa woda tylko wilgoć (parawodna) i jej kondensacja na elementach. Deszcz popada z góry i spłynie na doł a od spodu będzie sucho. Para wodna skropli sie na każdej powierzchni- nawet na elementach od spodu i wewnątrz profili dla zwykłego deszczu niedostępnych.

W czasie deszczu woda płynie też po ziemi pod skuterem i paruje do góry - pod pokrowiec. Jeżeli byłby szczelny wilgoć tam by sie utrzymywała bardzo długo. Jeżeli jest cyrkulacja powietrza - woda szybciej wyparuje.

A co do wiatru i przewracania. Jeżeli prędkości wiatru dochodzą do 20-30 m/s (~65-100km/h) to nie pomoże ani zdjęcie pokrowca ani zdjęcie kufra. Sam skuter z plastikami stawia taki opór że będzie leżał.
U mnie pod blokiem dziś z 5 leżało 5. Stały jeszcze maszyny pod plandekami miedzy samochodami ale nie zwróciłem uwagi czy są i czy nie leżą. Przykro było patrzeć- jakieś jedno bardzo ładne retro, jeden taki fajny NRG. Leżały w śniegu, przysypane, pootwierane kanapy, pourywane kierunki..itd

Stawianie na bocznej nóżce jest stabilniejsze (3 szerzej rozstawione punktu podparcia, środek ciężkości niżej bo skuter pochylony) o ile wiatr nie pchnie skutera do przodu tak żeby sie boczna złożyła.

Dlatego ja stawiam zawsze na głównej, a nie na bocznej. Ciekawe czy mój się wywalił. Pojadę do niego później.

A dlaczego sobie nie kupicie w kilka osób jakiegoś garażu? Składacie się na przykład we trzech i kupujecie do dyszla garaż. Na zimę jak znalazł.

Ja skuter trzymam w pomieszczeniu pewnej szkoły, gdzie pracuje mój ojciec, przy kaloryferze, gdzie jest +25*C. Problem? :)