Pierwszy skuter (za 4000-6000 zł)

Witam
Zaczynam swoją przygodę z motoryzacją dosyć późno - 35 lat, jak dotychczas nie mam prawa jazdy, chcę zacząć od skutera 50CC. Jak już pojeżdżę na nim ze 2 sezony i będę miał obycie na drodze to pomyślę o prawku na samochód i motocykl. Poszukuję maszyny która by była jak najprostsza w prowadzeniu - tak aby całą uwagę kierować na to co się dzieje na drodze (dlatego wybieram skuter a nie motorower - bo skuter ma automatyczną skrzynię zmiany biegów).

Na maszynę chcę wydać od 4 do 6 tys. zł

Wymagania:
- bardzo dobre wykonanie, mała awaryjność (nie mam smykałki do mechaniki)
- prostota prowadzenia maszyny, łatwość wykonywania manewrów,
- wytrzymałość plastików - to mój pierwszy skuter, będę się dopiero uczył na nim jeździć, skręcać, hamować itp. - więc na początku niewykluczone są upadki - nie chcę być w takim wypadku zmuszony wymieniać obudowy
- ważę z bagażem około 120 kg, więc trzeba to uwzględnić
- nie może więc to być mała maszyna (muszę mieć gdzie zmieścić nogi - wzrost około 180 cm)
- początkowo planuję jeździć po mało uczęszczanych drogach w pobliżu domu, po pewnym czasie zamierzam też jeździć do pracy do Warszawy (ok 30 km w jedną stronę) - tak więc skuter nie powinien być zbyt szeroki, tak aby móc łatwiej lawirować w korku między samochodami
- przydałyby się duże schowki, choć i tak zamierzam kupić bagażnik (ale to cecha drugo/trzeciorzędna)
- dobry serwis w Polsce

Nie zależy mi przesadnie na osiągach (prędkość maksymalna), ważniejsza jest ekonomiczność pojazdu i komfort jazdy (hałas) - dlatego wolę raczej czterosuw niż dwusuw. Choć przydałoby się w przyszłości móc poruszać się te 70-80 km/h.

Co do wyglądu pojazdu - jak na razie nie mam specjalnych preferencji - może być styl retro, może być wygląd sportowy - ostatecznie zdecyduję jak już będę miał kilka/kilkanaście maszyn do wyboru i ewentualnie obejrzę je sobie w salonach

W mojej miejscowości jest sklep/serwis skuterów który sprzedaje Romety, Junaki, CPI, Ferro, Benzer i SYM - ale mogą mi sprowadzić skuter także innej marki - po za tym w Warszawie i okolicach mam tylu dystrybutorów, że mogę wybierać i przebierać...

Sprzedawca polecał mi SYM Fiddle 50

Jakie modele możecie mi polecić?

Edit:
Interesuje mnie tylko nowy sprzęt - ma być bez awarii, nie mam ochoty bawić się w mechanika, nie mam jak sprawdzić czy nie miał przekręconego licznika/nie wywalił się parę razy za dużo


Honda Vision jeśli chcesz ekonomicznej jazdy, ewentualnie coś z Kymco (Agility City 4T, Vitality 2T).

Edit. Na Visiona Ci zabraknie, cenią się w tym roku widzę, ale na jakiś tajwański sprzęt (Kymco, Sym) jak najbardziej możesz się nastawić.

Vision będzie dla Ciebie za mały.
Kymco Agility City
Kymco New Dink
Sym Fiddle II
Kymco Like
Ewentualnie coś z Rometa np RXL lub Zipp Quantum
I pamiętaj, że aby poruszać się z prędkościami rzędu 70/80 km/h trzeba mieć prawko :)

Za takie pieniądze nie brałbym nic chińskiego.

lucek71 napisał:

Za takie pieniądze nie brałbym nic chińskiego.

A miałeś kiedyś coś chińskiego?
I nie chodzi mi tu o ciuchy :)

Ja kupuje Kingwey rocky i tobie też go polecam . Spełnia chyba wszystkie twoje wymagania:)

karol6633 napisał:

Ja kupuje Kingwey rocky i tobie też go polecam . Spełnia chyba wszystkie twoje wymagania:)

Przy tym wzroście może mu być trochę ciasno, a już w dwie osoby to na pewno nie pojedzie.

Nie, bo za takie pieniądze mam Kymco, które jest lepsze od Rometów i Zippów. Po co mam więc płacić cenę tajwańczyków za chińczyka?

Bierz coś z Kymco, na prawdę są dobre.

A ma być tylko nowy, czy może być używany ?

Tylko nowy

Ja na twoim miejscu kupiłbym używanego Peugeota Jet Force z małym przebiegiem.

Dla Ciebie najlepsze będzie Kymco Agility City 4t, ale proponuję dołożyć jeszcze trochę grosza i kupić Kymco New Dink.

Mam new dinka i polecam. Na pozostałych pięćdziesiątkach z racji wieku, wagi i wzrostu będziesz wyglądał śmiesznie.

Wyłącznie coś z Kymco...New Dink jest chyba optymalnym wyborem...

A New Dink nie jest przypadkiem w 2T?
Agility City masz w 2T i 4T do wyboru.

Na sto procent New Dink jest tylko w wersji 4T. Dlatego tak się ciągnie :-)

Dziękuję wszystkim za porady
W końcu udało mi się wygospodarować trochę czasu i obejrzeć skutery w salonach. Najbardziej podoba mi się Kymco Agility City 4T. Drugi w kolejce jest Sym Fiddle II 4T. Pierwszy kosztuje 6000-6200, drugi mogę mieć za 5000...

I tu pojawia się zagwozdka - sklep/serwis z mojej miejscowości nie sprzedaje i nie serwisuje Kymco (a chciałbym mieć serwis na miejscu). Za to bez problemu mogę kupić u niego Fiddla.
Rozmawiałem z właścicielem i twierdzi on, że zrezygnowali ze współpracy z Kymco z powodu, że oszukuje ona podczas homologacji skuterów - sprzedaje maszyny wyprodukowane przed paroma laty jako "świeżynki" - czyli wyprodukowane w tym/zeszłym roku. Po za tym podobno jest kłopot przy naprawach gwarancyjnych - na każdą naprawę trzeba mieć zgodę dystrybutora. Nie mam pojęcia czy coś w tym jest, czy to tylko czarna propaganda aby nie kupić sprzętu konkurencji.

Po za tym chciałbym się zapytać - czy różnica w komforcie jazdy na kołach 12 cali a 16 cali jest duża? I czy opłaca się, według was, dawać ten tysiąc więcej za Kymco?

Kymco i Sym to porównywalne marki. Z tych dwóch modeli ja wybrałbym Kymco. Bardziej do mnie przemawaia ten design i większe koła.

Zdecydowanie lepszy komfort jazdy jest na większych kołach.
Jak na niemieckich drogach nie ma to większego znaczenia, tak u nas polecam większe :)
Agility City jest spoko :)