Piaggo Skipper 125 problem z odpalaniem po 1 dniu

Hej, witam wszystkich. Otoz mam problemik z moim skuterkiem. Gdy wstaje rano i chce go odpalic i nie robic sobie wstydu musze na wylaczonym zaplonie kopnac ze 4 razy a potem na rozrusznik odpala na dotyk. Sek w tym ze zrobilem remont kilka tygodni temu i chcialbym aby moj kochajacy sprzet odpalal od razu. Duzo czytalem o ssaniu, ze dysza moze byc popsuta i sa rozne sposoby by to sprawdzic. A wiec jeszcze przedtem wymienilem dla pewnosci swiece na taka jaka producent zaleca i wsadzilem ja na zimnym silniku by zobaczyc czy to przez to. Odpalil odrazu na rozrusznik bez zajakniecia. Cieszac sie na drugi dzien odpalilem go jeszcze raz ale juz nie chcial zachwycic tak jak wczesniej. Gdy silnik juz raz odpali nawet na 1 sekunde potem juz nie ma problemow z rozruchem. Dzisiaj zas wyciaglem ssanie i sprawdzilem jaki jest prad w instalacji. A wiec w tych 2 kabelkach prowadzacych do ssania bylo jakies 12.5 w jednym a w drugim 11.5 przy ustawionym Voltomieru na 9V. Podlaczylem wiec ssanie pod akumulator i czekam iglica fakt dziala wyciaga sie i chowa jak trzeba w porownaniu z innymi filmikami. Jeszcze chcialbym powiedziec ze jak przed wymiana swiec na starych zawsze rano przed uruchomieniem byla mokra nie wiem jak przy nowych ale pewnie tak samo. A wiec w tym miejscu moja wiedza sie konczy, co to moze byc?, zasyfiony gaznik?, czy co bo nie mam pojecia.

Człowieku zobacz jaka jest temperatura ... moj skuter w lato odpalał od strzała a teraz musze troche pokopać to chodzi o temperature na dworzu przy takim mrozie nic ci nie odpali na dotyk jak stalo przez cala noc ......
a co do tego ze musisz kopnąć 4 razy dopiero odpali to zapewne skuter musi sobie zassać troche paliwa nic z tym nie zrobisz poczekaj do lata to będzie dobrze odpalał albo wstaw go do jakiegoś ogrzewanego garażu ;)