Dławi Yamahę JOG RR

Skuter ma przejechane 13500km, zaczął się dławić przy 13350km gdzieś tak. Wyczyściłem filtr, świecę, ale dalej mu się to zdarza. Np. Jadę sobie te 55km/h zwalniam na "policjanta" i próbuję przyspieszyć to zwiększa obroty i nagle zmniejsza i nawet przy manetce na max tylko go lekko szarpie ale ciągle zwalnia. Jest też taki myk, że jak rozpędzę się do 53km/h na manetce max, to puszczają obroty i przy 50km/h włączają się, czasem się włączą przy 52km/h i wtedy już rozpędza się do 57km/h i tyle jedzie bez puszczenia obrotów.

Czyżby gaźnik?

Dodam jeszcze, że skuter nie chce już jechać przy małych obrotach, po prostu się jeszcze bardziej zmniejszają, kiedyś jechał normalnie np. ciągle 30km/h

U mnie tak się działo jak korektor momentu obrotowego wytarł się i źle prowadził talerze. Jakieś 500 km później zaczął rwać paski.

Drogie to? ;o

Jeśli się to wymienia od razu korektor i bolce to do 100 zł.
Jeśli się tak jeździ to trzeba kupić kompletne sprzęgło wraz z dzwonem i talerzami bo niszczą się mocowania bolców prowadzących.

Kurczę, gdybym wiedział, nie jeździłbym, a tak to....
Stało się...
Wracając z pracy przed 20oma minutami (z nocki) skuter zaczął dziwnie chodzić, jakby coś pukało w układzie napędowym. Nie dławił się, i dostał mocy jakiej jeszcze nie miał. Przyspieszenie i v max dużo lepsze. Aż frajdą było jechać (wiedziałem że katuję...)
Co mogło pójść? Za godzinkę to kuzynowi pokażę, on co nieco wie, ale nie tyle co Wy ^^

Przeczytałem ten temat:
http://www.skuterowo.com/forums/topic/slabo-pali-znaczny-spadek-mocy-nie-wchodzi-na-obroty#post-21879

Może coś z tych rad pasuje do mojej?

Raczej nie. U Ciebie po prostu ślizga się pasek. Zdejmij pokrywę przekładni i zobacz czy talerze przy pasku sprzęgła siedzą Ci równo. U mnie wypadł jeden pierścień z pod korektora i chodził krzywo przez co ślizgał się pasek i często sam korektor blokował się - przez to trzyma wysokie obroty przy małej jeździe i ślizga się pasek zanim korektor się odblokuje.

Mój właśnie nie trzyma wysokich obrotów, one mu spadają. Ale mam pewną koncepcję, bo wczoraj jak coś zrobiłem to chodził normalnie. Dziś sprawdzę czy się nie zepsuło, idę właśnie :]

Dupa :( Bo wczoraj skleiłem uszczelkę od filtra powietrza (była przerwa) i jechał normalnie przez jakieś20km. A potem do pracy wieczorem jadąc już dławił :(
Tu obroty siadają, dławią się. Tak jakbyś miał niedoczepiony filtr powietrza do gaźnika, tylko że w mniejszym stopniu