BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42
- This topic has 9,573 odpowiedzi, 63 głosy, and was last updated 3 years, 7 months temu by Anonim.
-
AutorWpisy
-
20 lipca 2015 dnia 11:02 #195394AnonimNieaktywny
To to… DZIEŃ POERWSZY 🙂
Go!20 lipca 2015 dnia 11:40 #195395eademUczestnikCzekamy na wieści.
20 lipca 2015 dnia 11:51 #195396WombatModeratorżyjesz?
20 lipca 2015 dnia 11:54 #195397AnonimNieaktywnyUff… Dotarłem do pracy.
20 lipca 2015 dnia 12:00 #195398Rysio_MisioUczestnikarasz74 napisał:To to… DZIEŃ POERWSZY 🙂
Go!*
I mówisz, że niniejszym sam już wszystko wysiorbałeś na ten poczet?
>
No, troszku to jest nieładnie. Pewnie masz bliższych kolegantów, ale stałym zalegantom tutaj, też się już należy jakaś tam… szklaneczka, kufelek, a nawet… dwie krowy (po jednej na każdy kolejny hektar). ;P
*
Edit:
Luzik, testuję łącza. Stałych bywalców danego forum. 😉20 lipca 2015 dnia 12:03 #195399WombatModeratorarasz74 napisał:
Uff… Dotarłem do pracy.
Jadąc – poruszałeś pedałami?
Yak było? 🙂20 lipca 2015 dnia 12:07 #195400WombatModeratorRysio_Misio napisał:
arasz74 napisał:To to… DZIEŃ POERWSZY 🙂
Go!*
I mówisz, że niniejszym sam już wszystko wysiorbałeś na ten poczet?
>
No, troszku to jest nieładnie. Pewnie masz bliższych kolegantów, ale stałym zalegantom tutaj, też się już należy jakaś tam… szklaneczka, kufelek, a nawet… dwie krowy (po jednej na każdy kolejny hektar). ;PArasz już raz becelen. Starczy tego (zwłaszcza że sie wypruł 🙂 na zakup). Teraz Sym sie przegląda pozakupowo. Jak sie okaże że może coś z niego bedzie to ja zapraszam, termin dogadamy. Kredyt trzeba wykorzystać 😀
20 lipca 2015 dnia 12:21 #195401eademUczestnikNo dawajta jeździm cuś w końcu 😀
20 lipca 2015 dnia 12:39 #195406WombatModeratorciem panie, ciem? kapciem?
20 lipca 2015 dnia 12:42 #195408eademUczestnikMahalasem :p
20 lipca 2015 dnia 13:08 #195409DruidUczestnikA Araszu milczy… :(((
20 lipca 2015 dnia 13:25 #195411Rysio_MisioUczestnikCucą, pewnie go cucą. :-)))
20 lipca 2015 dnia 13:30 #195412DruidUczestnikNo, najpierw to z tej folii bąbelkowej go musieli odwinąć… ;)))
20 lipca 2015 dnia 13:36 #195413AnonimNieaktywnyNie, nie,m żyję, nawet oddycham. Miałem najazd klientów na głowie po porannej nieobecności i nie mogłem się dorwać do kompa. No więc tak… jest strasznie… ale też fajnie. Co niestety nie oznacza, że jest strasznie fajnie 🙂
Jak widzieliście po wpisach, pojechałem w zpupełnie innej sprawie, a wyszło… jak zwykle, czyli mam i latam. No może nie latam, tylko się snuję, ale jednak do przodu 🙂
Pojechałem, mieli kwity, zabrałem, w metro, zarejestrowałem w 15 minut, do domu po fatałaszki, i powrót na Targową. Dokupiłem blokadę na tarczę z wyjcem (czyli jednak mechaniczna, bo wystarcza do AC w Allianz (850/rok). Dokupiłem też pajączka, żeby plecaka na plecach nie wozić. Wsiadłem łodpaliłek i sru pod stadion pozmieniać biegi na pustym asfalcie. Zrobiłem kółko, wychodziło różnie, ale jakoś szło, więc poleciałem na stację na Saskiej. Tu nastąpiła zmiana planów co do trasy i poleciałem do firmy: Saska, Zwycięzców, Wał Miedzeszyński, most Siekierkowski, Witosa, Sikorskiego, Al. Wilanowska, Rzymowskiego, Cybernetyki, Postępu i jestem na podziemnym. Ufff… Mokry cały i lekka galaretka.
Teraz tak, jedzie jak skuter, jest OK, przyśpiesza słabiej, no bo ostrożnie, biegi w górę bez problemu, biegi w dół na spokojnie też OK, gorzej, przy dynamicznym dojechaniu do świateł (ledwo się wyrabiam z redukcjami). Często nie mogę doszukać się luzu, kontrolka w pełnym świetle niewidoczna (często zgaduję). Liczę, kuźwa, który to bieg i niewiele z tego wynika, nawet raz zredukowałem do jedynki niechcący, zawył, ale się nie poślizgnął, bo sucho…. Tyle pierwszych wrażeń, emocje spore, strachu pełne porty. Słabo mi też idzie z tylnym hamulcem, ale to raczej przyzwyczajenie do tego, że jest w łapkach. Dla takich melepet jak ja, wyświetlacz biegów to zbawienie, powinienem sobie dokupić i założyć, ale zanim to zrobię, to może już się ogarnę.
Chętnie dziś polatam, tylko gdzie i kiedy?
*
Misiu, ja Was na piwo zawsze, wszędzie i chętnie. A oblewać co mamy, bo same nowinki : Krupek, Eadem, Wombat i ja. Z tego wynika, że fundatorem jest… Druid 🙂 Żarcik, musi mu wystarczyć na Aquillę :-)))20 lipca 2015 dnia 13:48 #195414AnonimNieaktywnyAle! Zapomniałem o najważniejszym: wygląda i pierdzi zawodowo :-)))
20 lipca 2015 dnia 14:04 #195416DruidUczestnikAraszu… między wierszami odczytuję jakiś niedosyt…? Czy w czymś Wooy Cię rozczarował? Czy tylko mi się zdaje?… ;)))
20 lipca 2015 dnia 14:09 #195417AnonimNieaktywnyNie, to ja się sobą rozczarowuję. On jest piękny, czarny i silny, a ja niestety nadal melepeta. A myślałem, że jak zmienię z e skutera białego, na czarne moto, to będę macho… a może to ten biały kas jeszcze… 🙂
Nie, luzik. Całe szczęście, że nie posłuchałem Paciego, bo gdybym poszedł do jakiejś szkoły, żeby spróbować na moto przed zakupem, to bym pewnie spanmikował i wymiękł. A tak – za późno, trallala. Jak mówi Misio: TERAZ JUŻ MUSZĘ.
I faktycznie, muszę. Rzuciłem się na głębokoą wodę i próbuję się przesadnie jej nie ochlać. Strach wielki, stres spory, przyjemności jeszcze nie odczuwam zbyt wiele, no bo paraliż i strach, plus niemoc własna w ogarnięciu wszystkich kończyn.
*
Eadem, latamy…?
Druidzie, a gdzie Ty jesteś teraz? Pod lasem, czy nad jeziorem?20 lipca 2015 dnia 14:09 #195418WombatModeratorNie ogarnia go do końca i lekko ma stracha. Do tego to biegówka więc się trzeba bardziej napracować a jeszcze nie jest to odruchowe.
Myślę że to się z czasem zmieni.20 lipca 2015 dnia 14:13 #195421paciModeratorMinie mu wszystko po 200km a na razie sraczka i pieluchy:D
20 lipca 2015 dnia 14:16 #195422WombatModeratorMam to ze skurczysymem. Jest tak ciężki i jednocześnie ten środek ciężkości jest tak nisko że ciężko mi nim skręcać – niemal sam wraca do pionu. To zapewne zaleta przy powolnych manewrach miedzy samochodami.
Jest inaczej a 26km + opony których nie znam to za mało żeby się składać jak victorinox po winklach. Junakiem też nie trafiałem na poczatku tam gdzie chciałem20 lipca 2015 dnia 14:16 #195423DruidUczestnikEch… ja to sobie teraz codziennie robię wyprawy przez leśne knieje… nad jeziorem… Pod lasem będę przez kilka dni na początku przyszłego tygodnia…
Do tego czasu, to już będziesz śmigał wybornie… :)))20 lipca 2015 dnia 14:20 #195425eademUczestnikJa mogę dziś polatać. Ponoć ma nie padać. Zajadę do domu i koło 18-19 dam znać.
20 lipca 2015 dnia 14:22 #195427AnonimNieaktywnyTia…. To znaczy, też mi się tak wydaje 🙂 Taki mam plan.
To co reszta zgredziarni? Zlot gwiaździsty gdzieś? Choć na colę małą?
Bo bym się tymi moimi obsranymi pieluchami chętnie podzielił z większym gronem, zanim dostanę w domu wieczorem łomot od żony… 🙂20 lipca 2015 dnia 14:23 #195429WombatModeratorJa moge junaczkiem. A co…
20 lipca 2015 dnia 14:23 #195430DruidUczestnikAraszu… a jak wygląda kalendarz przeglądów?
20 lipca 2015 dnia 14:25 #195431WombatModeratoralbo moge samochodem… choć chłopcy nie dokręcili po wymianie oleju osłony pod silnikiem z jednej strony. Ciekawy czy ją można urwać 🙂
Może jak ostatnio – górczewska a potem się zobaczy
20 lipca 2015 dnia 14:30 #195432AnonimNieaktywnyNo, to tylko gdzie chcecie? Marszałkowska, czy gdzieś bliżej Wombata, żebyśmy się z Eademem mogli kawałek chociaż przejechać? Ja tylko nie mogę za szybko, przez 800km pół gazu (czyli do jakichś 75km/h z tego co widziałem na obrotomierzu (6000), a kolejne 800km 3/4gazu. Docieranie niby 1000km, ale oni zalecają w instrukcji dłużej i inaczej, po tysiącu tylko wymiana oleju.
Harmonogram?
1000 – olejek po dotarciu (częściowym),
5000 (czyli po 4000km) kolejna wymiana
potem już normalnie co 5000. Gwarancja – 5 lat…20 lipca 2015 dnia 14:35 #195433eademUczestnikProponuję jakiś lajtowy przejazd żeby araszolota nie nadwyrężać na docieraniu. Sam zresztą mam nowe płyny i pompę więc nie cisnę 😉
20 lipca 2015 dnia 14:38 #195435eademUczestnikPierwszy raz olej wymień po 300km. Na pewno nie później.
20 lipca 2015 dnia 14:40 #195437WombatModeratorja ciągne samochód jakby co wiec miejcie na względzie że utknę
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.