BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42
- This topic has 9,573 odpowiedzi, 63 głosy, and was last updated 3 years, 7 months temu by Anonim.
-
AutorWpisy
-
2 stycznia 2016 dnia 23:45 #295052WombatModerator
może po prostu podjade nim na żywo to sobie sam zobaczysz? ta sztuka co nim jeździłem wciąż należy do znajomego, stoi pod dachem na SGGW i myśle że by mi go użyczył na demonstracje.
2 stycznia 2016 dnia 23:51 #295053DruidUczestnikKrupku, coś Ty… nie będę się zamachiwał, bo mi dysk wyskoczy… Ja chcę go namówić na seppuku… 😉
Trudno mi się zebrać, bo siedzę teraz przy komputerze tak przeciętnie 12h dziennie i już słabo na oczy widzę… ale dopóki się dzieje, jak się dzieje, to muszę pociągnąć. Mam nadzieję, że stopniowo będzie coraz głośniej, bo coraz więcej ludzi znajduje się w polu rażenia tej ekipy…
+++
Postaram się jednak na chwilkę częściej wpadać. Apką nadal pomykam, chociaż ostatnio coraz bardziej nawierzchnia robi się ^łyżwiarska^…
+++
Tak… ten Mikołaj w tym roku jakieś mało zmotoryzowane prezenty rozdawał. Nie wiem nawet, czy części z nich po pijaku nie pakował, bo ja np. dostałem dwa egzemplarze grubaśnej książki ^Gra o tron^… Mogę czytać w stereo… 😉2 stycznia 2016 dnia 23:54 #295054AnonimNieaktywnyNie, no bez przesady. Jestem ciekawski, ale nie aż tak, żeby ludziom życie zatruwać. Gdybym zamierzał w jakiejś niedalekiej przyszłości take cuś zanabyć, to by była inna sprawa. Ale ja po prostu lubię się do zdjęć seca w necie poślinić i tyle. Nie planuję zakupu. Acz chętnie się dowiem, co z nim jest nie tak.
A Ty, jak już masz nadmiar wolnego czasu, to może jednak jakiś wspólny tatarek…?
*
O Druid zmartwychwstał!
Wszelki duch… to co, widzimy się jakoś?3 stycznia 2016 dnia 00:15 #295055WombatModeratorco jest z nim nie tak?
To toporna, paliwożerna konstrukcja starsza o 15 lat niż data produkcji, z deską sprzed 2 wcześniejszych generacji, z tragicznym automatem, tragicznym i dziwnym wyposażeniem nie oferująca wbrew pozorom ogromnego komfortu (oprócz przestrzeni – ale to wynika z rozmiarów… aczkolwiek z tyłu to tam jest dramat) i nie oferująca jakichś sportowych doznań za kierownicą. Puchnące przewody od nivo, padająca wiecznie pompka siedzeń i zamków, rozwarstwiające się “nibydrewno” na desce, schowek przed pasażerem jak na kasete VHS mimo braku poduszki, guziczki jak w starym telefonie, wszystko na linki i pokrętełka, nieuzasadniona niczym waga czołgu 1,9t którą czujesz na każdym zakręcie.
Wydaje mi się że jedyną zaletą tego samochodu jest współczynnik lansu kiedy ciebie w nim widzą i to raczej wynika z wiedzy na temat ^ile to kiedyś kosztowało^…. no ale dziś już nie kosztuje. Bo pełne łaaał to było jak w latach 80-90 wyjeżdżałeś nowym – to znaczyło że MASZ. Przyjemność może dawać ^wyglądanie w nim^ lub ew cieszenie nim oka ale na pewno nie sama jazda. Tu jest mocno przeciętnie.
Nie było w nim zresztą nic innowacyjnego w chwili kiedy go wypuszczali. Solidna niemiecka technologia z czołgu 🙂 i taki sam polot.3 stycznia 2016 dnia 00:29 #295056eademUczestnikA ja bym się chętnie tym czołgiem przejechał 🙂
3 stycznia 2016 dnia 06:50 #295059AnonimNieaktywnyHmmm… W domu był kiedyś miniczołg 123 w dwulitrowej benzynie. W tamtych czasach, to była rakieta w wersji limuzyna. Fakt, bez polotu. Ale miał swój urok (poza wirem w zbiorniku). Ja od tych aut nie oczekuję super osiągów czy komfortu, ja je lubię za wygląd i wiek. I zdaję sobie sprawę, że żadne z tych aut nie prowadzi się jak współczesny wózek, ale też nie po to bym taką zabawkę chciał. To jest też główny powód, dlaczego takiego złomka nie ma w domu. Ja sam bym sobie nim dla frajdy kulał, ale kobieta… Tak samo odpada G.
Kumpel kupił sobie starego Jaguara. Piękny, zadbany, wylizany, ale jak wsiadłem… straszna lipa. A tak mi się zawsze podobały Jaguarki 🙂3 stycznia 2016 dnia 11:13 #295062WombatModeratorSą samochody które bardzo zawodzą przy bliższym poznaniu i takie które zaskakują bardzo pozytywnie.
3 stycznia 2016 dnia 11:23 #295063AnonimNieaktywnyCo Cię pozytywnie pozaskakiwało?
3 stycznia 2016 dnia 16:12 #295070WombatModeratorkilka by było. Kilka takich co odbiega od powszechnej codzienności i kilka takich z autek na co dzień w których zabiła mnie funkcjonalność i ergonomia rozwiązań. Bardziej zapadają w pamięć takie rozczarowywujące – i takie łatwiej wymienić – albo że np poprzednia generacja była dobra a poprawiona/nowa jest znacznie gorsza.
W sumie zawsze jak wsiadasz do czegoś będącego czyimś ^oczkiem^ to czegoś oczekujesz – np oczekujesz że zrozumiesz wybór właściciela i że ciebie też zachwyci tym czymś. Czasem wysiadasz po 20 minutach zadając sobie pytanie: gdzie ten szał, o co kaman? To oczywiście subiektywne ale jak przewoziłem/podwoziłem tym merolem gości co sie na chwile przesiadali z np. puga206 1.1 to wciskałeś gaz i było łał nawet jakby im błoto w twarz chlapało (bo to np pierwszy ich kontakt z V8, pojemnością, gabarytem samochodu) – a jak wsiadali inni użytkownicy V8/V10/V12 (w różnych nadwoziach ale z tego segmentu F/premium) to z innej perspektywy patrzyli.
.btw, byłem sobie dziś pojeździć. No wiec przy -15 akumulator nie dał rady zakręcić ale kopnik uratował sytuacje (chwalmy pana za kopniaki). Co zabawniejsze zegary grzecznie zrobiły ^open ceremony^ i powachlowały wskazówkami ale jak odpaliłem silnik to ani obrotomierz ani prędkościomierz ani drgnęły. Chyba duży mróz im szkodzi.
3 stycznia 2016 dnia 16:43 #295071KrupekUczestnikMój akumulator stoi od piątku w domu bo zaczynał zdychać a kopniak po naprawie nadal nie działa teraz zacina się i stoi dęba albo przeskakuje i przestał mi działać wskaźnik paliwa w piątek zauważyłem 🙁
3 stycznia 2016 dnia 17:48 #295072paciModeratorŁysy wyremontowałeś pokoik:)
Krupek brak mi słów:(3 stycznia 2016 dnia 21:07 #295076KrupekUczestnikPaci chodzi Ci o kopkę zwaną też kopniakiem 😀 czy wskaźnik? bo jeśli o wskaźnik to wydaję mi się że przymarzł bo paliwa tylko trochę mam w baku zresztą to 10 min roboty aby to sprawdzić tylko muszę mieć kiedy
3 stycznia 2016 dnia 21:26 #295078WombatModeratornie kopke tylko kopnik
4 stycznia 2016 dnia 06:00 #295080paciModeratorKrupek napisał:
Paci chodzi Ci o kopkę zwaną też kopniakiem 😀 czy wskaźnik? bo jeśli o wskaźnik to wydaję mi się że przymarzł bo paliwa tylko trochę mam w baku zresztą to 10 min roboty aby to sprawdzić tylko muszę mieć kiedy
chodzi mi o to never ending story z tym twoim zlomkiem,zrobisz jedno drugie sie psuje [jak maluch skarbonka],już nawet myślalem czy Ci drugiego na części nie naraić bez możliwości rej. wyszło by taniej:)
4 stycznia 2016 dnia 06:34 #295082KrupekUczestnikNever ending story to zrobiłem sobie tak naprawdę sam chciałem żeby było taniej a efekt końcowy jest taki że zapłaciłem więcej jak w serwisie w Warszawie i na dodatek nadal jest spier!@#$ i wiem że tego nie naprawi bo to gość z grupy tylko wymiana ale ze jestem uparty to będę go pewnie nawiedzac tylko pytanie czy ta gra jest warta świeczki i sam jestem na tyle głupi i bogaty żeby dawać jawnie się okradać z kasy bo wątpię aby na takiej pipidowie chlopki dawały 2k za naprawę pizdzika zobaczę co powie teraz jak oddam i ile weźmie bo jak dla mnie to znowu łożysko na wale się sypie podobne objawy miałem też przed naprawą czyli coś obciera podczas jazdy pomijając już to ze przez 2 miesiące zjadł mi pół bańki oleju coś brzeczy i oslabl
4 stycznia 2016 dnia 09:04 #295083AnonimNieaktywnyNo… a jak ja napisałem ^złomek^, to mnie Krupek ofukał 🙂
Mówiłem, taniej by wyszedł zakup od Druida, tylko ten kolor… różowy :-)))
*
Czy skończyłeś…? Nie bardzo. Wkur%$@ mnie dłubanie w małym pokoiku tyle dni, ale co poradzić. Ktoś to pomalował na intensywne lila-jagoda, więc łatwo toto pokryć nie jest. Do tego dziury w ścianach + okno obrobione na sztukę. Śćiany mam już białe i równe, sufit finalnie pomalowany, okno wyprostowane (dziś ostatnia przycierka ^glifów^). Zostało pomalowanie ścian, zmiana gniazdek i włączników, podmalowanie wnęki okiennej na biało i akryl dookoła ramy. No i położenie wykładziny, ale żona się jeszcze mota, czy szarą z zielonym, czy zieloną z szarym… Może do poniedziałku wybrniemy (gdyż ja już normalnie w pracy).4 stycznia 2016 dnia 11:54 #295086paciModeratorZulus taniej to by niwy wyszedł bo 2 dał i 2 wpier…..
Z pokoikiem to się za bardzo cackasz ale jakk na biurwe to i tak Ci to sprawnie idzie:)
na rozweselenie:)
http://www.dailymotion.com/video/x3ocjz_jeff-dunham-i-achmed-martwy-terrory_shortfilms
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwj-zre2jpDKAhXEhSwKHXXjBBIQtwIIHjAA&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DfUqJGyETG-c&usg=AFQjCNEoy08PLSthkKUrOFxUCO2qIUeYQA&sig2=76mtAM1WADbxsoDFwhkBGg&bvm=bv.110151844,d.bGg4 stycznia 2016 dnia 13:08 #295089AnonimNieaktywnySprawnie to by szło, gdybym tam mieszkał. A tak malujemy i wypad – czekamy do następnej wizyty (aż wyschnie). Pierwszego dnia sobie zrobiłem skuchę, bo pomalowałem ściany, okno zamknięte (PCV), grzejnik na maksa i zamknięte drzwi. No i przy oknie gips nie wysechł, bo się tam wilgoć skropliła – jak to w pomieszczeniu bez wentylacji z zawilgoconymi ścianami (malowanie). Głupi ja :-)))
*
A Ty co, siedzisz i backupujesz youtuba…? :-)))4 stycznia 2016 dnia 16:21 #295092paciModeratorNie siedze,dziś rozmrażałem palnikiem rury [zw] u sąsiada bo nie zabezpieczył,w nocy -17 wiec zamarzły i godzinka z palnikiem w ręku przy -14 praktycznie w bezruchu:(
4 stycznia 2016 dnia 16:38 #295093AnonimNieaktywnyZnaczy się… opalałeś :-)))
*
Cholera, patrzę w prognozy i coś czuję, że sobie nie polatam na moto w najbliższym czasie…
http://www.twojapogoda.pl/polska/mazowieckie/warszawa/16dniowa
Nie zdążyłem go umyć, no to teraz będzie czas, żeby powoli w nim pogrzebać (przed myciem). Łańcuch już nieźle wisiał, luz ma być 2-3 cm, a był ze 4-4,5. Łańcuch usyfiony jak nie wiem co, w instrukcji Hyo i w książce (tej, co jej nie rozumiem) napisali, żeby ten typ czyścić naftą. Ale zamówiłem środek YAMALUBE do O-ringowych, przecież chodzi tylko o to, żeby uszczelek nie uszkodzić, prawda? A ustawię potem czarnego nad odpływem w garażu i jakoś mu plecki domyjemy. Muszę się jeszcze dogrzebać do aku i filtra powietrza, ale zdjęcie maskownicy zbiornika będzie eksperymentem, bo tej operacji – pewnie prostej jak budowa cepa – nikt nigdzie nie opisał (ani w instrukcji, ani w serwisówce).4 stycznia 2016 dnia 17:26 #295095paciModeratorTo cię poratuję z tym filtrem,jedna śrubka pod jajkami odkręcasz pociągasz do gory i do siebie i bak zchodzi a pod nim jest filtr,oczywiście wcześniej zamknij kranik i zdejmij przewod paliwowy oraz [o ile ma]wskażnik paliwa [kostka]
4 stycznia 2016 dnia 18:11 #295097KrupekUczestnikNaprawiłem dzisiaj wskaźnik paliwa zsunęła się zawleczka trzymająca pływak i elegancko wędrował po zbiorniku 🙂
5 stycznia 2016 dnia 07:33 #295106paciModeratorKrupek ty sobie ten starter nożny wymień [KOPAJKE :D]
A ja z rana -17 i ogień [głupi pomysł] 12km aż jajka zamarzają:D5 stycznia 2016 dnia 10:31 #295108AnonimNieaktywnyHmmm… chodzi Ci o to… coś?
http://www.jednoslad.pl/content/kranik.jpg
Muszę się lepiej porozglądać pod zbiornikiem, bo nie widziałem na tym, kurka, ^kurka^ 🙂
*
Mroź jajka, mroź. Może przetrzymają do Wielkanocy… nie odpadając 🙂5 stycznia 2016 dnia 11:47 #295109paciModeratorO to to:)
5 stycznia 2016 dnia 13:57 #295114AnonimNieaktywnyO to to kranik, czy o to to jaka? Czy oba? 🙂
5 stycznia 2016 dnia 15:44 #295116paciModeratorTak to kranik nr 25:)
Sie nie dziwe żeś Pan ksiązki nie zrozumiał:D5 stycznia 2016 dnia 16:40 #295121AnonimNieaktywnyBardzo zabawne 🙂 Bardzo… 🙂
Kupiłem trochę kosmetyków (siatkę chemii do moto + jeszcze litr oleju). Muszę mieć moment i wybrać się jeszcze po filtr oleju i może świece, chociaż to by lepiej było oblookać przed zakupem, bo może niepotrzebna wymiana (ma dopiero 4500 km). Czy filtr powietrza mogę oczyścić sprężonym powietrzem (takim z puszki, bo nie mam kompresora)? Wystarczy takie ciśnienie?
Mam nadzieję, że to koło tylne dobrze dokręciłem. Jak skończę kiedyś przegląd i uda mi się to poskładać do kupy, to go wygarnę z piwnicy i sprawdzę ustawienie kół (tak na wszelki)… Wróć, przecież przed wymianą oleju muszę go rozgrzać, to i tak wyciągnę moto z piwnicy… Głupi ja… 🙁5 stycznia 2016 dnia 18:03 #295125paciModeratorCzy filtr powietrza mogę oczyścić sprężonym powietrzem (takim z puszki, bo nie mam kompresora)?
Możesz
A świece powinieneś mieć już dawno wrazie awarii obecnych.5 stycznia 2016 dnia 18:40 #295126AnonimNieaktywnyW sumie… racja 🙂
*
Dobra leszcze barowe, tatar z setką poprawiany drugą setką pod śledzia was nie skusił, to może tak: jest tam też golonka i piwo. Ma ktoś chwilę we czwartek nie za późno? 17:00/17:30/18:00? -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.