BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42
- This topic has 9,573 odpowiedzi, 63 głosy, and was last updated 3 years, 7 months temu by Anonim.
-
AutorWpisy
-
4 października 2015 dnia 09:13 #200918Just_as_plannedUczestnik
Pany, jak już ryć gdziekolwiek, albo orać, to tylko na grubym wypasie. 🙂
I w kupie jest siła. ;-)))
>
https://www.youtube.com/watch?v=sswse_g5jc84 października 2015 dnia 09:54 #200919AnonimNieaktywnyTrafiłem kiedyś na YT na taki ruski filmik, jak szpaner jakąś wypasioną terenówką władował się na łąkę nad rzeką. Żeby młotka wydostać, topili po kolei sprzęty: traktor, spychacz jeden, potem drugi 🙂
4 października 2015 dnia 17:45 #200936KrupekUczestnikPany właśnie odebrałem list ze skrzynki od AXA dostałem kwotę bezsporną w wysokości ta dam! 1000zł xD jutro dzwonię do prawnika niech działa
4 października 2015 dnia 20:02 #200943AnonimNieaktywnyCzyli gdyby Cię zabił, to byś ewentualnie dostał na dębową jesionkę, albo i to nie…
4 października 2015 dnia 20:41 #200949DruidUczestnikMogłoby nie wystarczyć… Wygląda na to, że po uznaniu przez SN, że klienci ubezpieczycieli nie są konsumentami, to teraz droga sądowa będzie ponurym standardem w każdym przypadku… inaczej się nie da… :(((
+++
Marsjanin zaliczony. Piękne zdjęcia, świetne efekty specjalne, ale za dużo amerykocentryzmu i kwestii rodem z Apollo 13. Reasumując – film warto obejrzeć (ale nie w rakiecie DX), ale książka dla mnie była lepsza…4 października 2015 dnia 22:26 #200951AnonimNieaktywnyJak to książka. Filmowcy wciąż nie mogą dogonić ludzkiej wyobraźni :-)))
5 października 2015 dnia 05:55 #200952paciModeratorI weź teraz człowieku miej zaufanie do ubezpieczyciela,stracisz nogę 1000zł,urwie ci rękę 1000zł,składka na ubezp. 1000zł a reszta jest milczeniem.
5 października 2015 dnia 06:48 #200953AnonimNieaktywnyZ ubezpieczycielami faktycznie nie jest dobrze.
Taka nauczka dla kolegów, którzy jeszcze nie mieli przygód drogowych: moje starsze dziecię ponad miesiąc temu miało stłuczkę. Hamował przed autem zatrzymującym się przed nim, on dał radę, pan z tyłu nie. Ponieważ było to spotkanie opla corsy z jakimś land roverem, to corsa ma do naprawienia przód i tył, a land rover pozostał nieuszkodzony. Pan zostawił swoje dane (imię, nazwisko, numer tel. i nr rej. pojazdu), stwierdził, że mu się śpieszy i nie będzie czekał na policję i odjechał. Pozostałe dwa uszkodzone auta zostały. Na miejscu policja wskazała pana z rovera jako sprawcę, ale jako że odjechał, to nie mogła go ukarać (mógł się również nie przyznać, nawet gdyby był). W związku z tym, sprawa wskazania sprawcy poszła do sądu (co będzie trwało kilka miesięcy). Corsa nie miała AC, więc sytuacja wygląda tak, że naprawa czeka na prawomocne wskazanie sprawcy przez sąd, bo nie można nic ruszyć (rozkręcić, rozebrać, nawet żeby sprawdzić co dodatkowo zostało uszkodzone) pod nieobecność kosztorysanta ubezpieczyciela sprawcy, trzeba przy nim, żeby nie marudził, że coś ktoś popodmieniał. I teraz pat. Sprawcy nie ma, bo nie wskazał go jeszcze prawomocnym wyrokiem sąd, AXA – ubezpieczyciel domniemanego sprawcy ( wskazanego przez policję) kategorycznie odmawia przysłania swojego kosztorysanta (nawet odpłatnie) w celu wykonania przy nim rozbiórki i wyceny, żeby można było już naprawiać auto i poczekać na odzyskanie kasy z OC sprawcy po wyroku sądu. Doradzili, że można wezwać swojego kosztorysanta (z PZU), ale raczej nie zgodzą się z jego wyceną, więc skończy się również w sądzie. Auto stoi i rdzewieje.
Wniosek: przybić sprawcę do asfaltu do przyjazdu policji 🙂5 października 2015 dnia 08:16 #200955DruidUczestnikNo i jak tu w deprechę nie popaść… :(((
5 października 2015 dnia 08:42 #200956paciModeratorNormalnie deprecha jak ni i pochlastać się mydłem:)Ale prawnik też człowiek i zarobić musi:)
Wiecieże to jest gra na przeczekanie ze strony ubezpieczyciela,dają parę Judaszowych srebrników a może weźmie i się od,,,,,.5 października 2015 dnia 08:56 #200957AnonimNieaktywnyNo… Gdyby człek miał czas (brak permanentny) i kasę (czasem jest, czasem nie), to by postawił złoma na strzeżony (płatny), wypożyczył auto z wypożyczalni, a potem dał fakturki do zapłacenia ubezpieczycielowi, albo sprawcy (po procesie cywilnym) i git. Ale nikt z nas nie ma aż tyle czasu i kasy 🙂
5 października 2015 dnia 08:59 #200958WombatModeratortak, tylko odszkodowanie za pojazd zastępczy dostaniesz tylko wtedy kiedy jest to pojazd zarejestrowany na działalność gospodarczą i jeszcze udowodnisz że jest ci niezbędny w codziennych pracach.
Albo z cywilnego sie szaprać przez półtora roku pchając w to kolejne pieniądze5 października 2015 dnia 09:58 #200966AnonimNieaktywnyMówiłem o cywilnym. Gdyby gostek musiał to dodatkowo beknąć (parking za pół roku + wynajęcie samochodu na pół roku), to by już w życiu więcej z miejsca wypadku nie odjechał 🙂
6 października 2015 dnia 07:12 #201005AnonimNieaktywnyŻeby nie być gołosłownym, mała wrzutka. Weekendowa wycinka zwieńczona wyszukanymi trunkami i literaturą klasyczną: http://www.skuterowo.com/content/IMG_20151003_2010221.jpg
*
A wczoraj i dziś od rana trochę skutecznego latania, więc melduję wykonanie zadania: badania zrobione, profil założony, dziś pierwsze zajęcia teoretyczne. Uff 🙂6 października 2015 dnia 07:26 #201006paciModerator6 października 2015 dnia 07:41 #201008AnonimNieaktywnyTo może chociaż coś pośredniego, żeby aż tak nie antagonizować:
https://www.google.pl/search?q=%C5%9Bwiat+motocykli&espv=2&biw=1022&bih=663&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMIvvWtmKityAIVzA8sCh3-UwkN#tbm=isch&q=CKM6 października 2015 dnia 09:19 #201011DruidUczestnikCzytelnicy ^Ogiera i ogara^ byliby zachwyceni… ;)))
+++
Wczoraj, po umyciu skutera od razu znalazłem chętną na przejażdżkę…
http://www.skuterowo.com/content/V__1D431.jpg ;)))6 października 2015 dnia 10:05 #201013AnonimNieaktywnyI co, tak bez kasku?!
6 października 2015 dnia 10:39 #201014Just_as_plannedUczestnikEch, te kocie intrygi. 😉
>
Widzisz pan, panie Dziki, mam identyczną kostkę Nostalit wokół swojej chatki (łącznie z wysepką na moją czteronapędówkę w kolorze… wiśni meksykańskiej). Drobinę 3 x 10 szczebli też już mam. Niby tacy różni z nas ludzie, a potrzeby mamy całkiem podobne. :-)))6 października 2015 dnia 12:36 #201017AnonimNieaktywnyDobrze, że to nie był chętny, bo kocie intrygi polegają czasem na nasikaniu w nawiewy ciepłego powietrza :-)))
6 października 2015 dnia 14:15 #201020DruidUczestnikNiee, Szwendalska to już dojrzała 14-to letnia matrona i nie w głowie jej takie psikusy. Ale fakt, kasku cholera nie założyła, to jej powiedziałem, że z wycieczki nici… ;)))
+++
Taaak… obiecałem sobie, że w tym roku wypiorę tę kostkę, ale mi zapału nie wystarczyło… Zaś bez drabiny, to człowiek przy domu praktycznie nie istnieje… od czyszczenia rynien, po przycinanie nadmiernie panoszących się drzew… taki los…6 października 2015 dnia 17:00 #201027paciModeratorDruid nie lepiej sobie zakupić coś takiego zamiast w tym wieku łazić po drabinie jak małpa:)
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5015941898&reco_id=71b25409-6c4a-11e5-9766-fa163efa8923&ars_rule_id=201&ars_source=ars&ars_socket_id=9
http://allegro.pl/amw-10-hrs-kosa-pila-sekator-na-wysiegniku-bosch-i5706918740.html
http://allegro.pl/fiskars-sekator-na-wysiegniku-zyrafa-115390-dlugi-i5660274204.html
http://allegro.pl/nac-kosa-pilarka-kosiarka-spalinowa-nozyce-ttm2600-i5256899506.html?utm_source=criteo&utm_medium=cpc&utm_campaign=alluserscro6 października 2015 dnia 17:44 #201029DruidUczestnikOj, Paci… nie doceniasz wysokości drzew, które u mnie rosną. Drabinę trzyczęściową muszę rozstawić na całą wysokość, a potem z końca drabiny wejść na gałęzie drzewa i dopiero z tych gałęzi sięgnąć do góry piłką ręczną na 4m wysięgniku, żeby ściąć gałęzie. Za słaba ze mnie małpa, żeby trzymając się drzewa operować piłą łańcuchową na wysięgniku…
+++
Na Mazurach wchodzę jeszcze wyżej, ale to już z asekuracją przy użyciu lin… Tam to tak mniej więcej poziom trzeciego piętra w budynku… Ale masz rację Paci… zgred już ze mnie i będę musiał poniechać tych sportów ekstremalnych… ;)))7 października 2015 dnia 07:51 #201053AnonimNieaktywnyPierwszy wykład zaliczony. Grupa dość śmieszna, 7 osób, 5 facetów, dwie dziewczyny. Faceci: 2*125 moto + 1*125 skuter z ochotą na moto+1*400 moto (bez uprawnień jak zrozumiałem, znaczy że na B jeździ). Dziewczyny obie z prawem jazdy B. Prowadzący fajny, zajęcia ciekawe. Zawsze się człowiek czegoś ciekawego może dowiedzieć 🙂
7 października 2015 dnia 09:03 #201058paciModeratorTo na 4setce może da ci popróbować:)?
7 października 2015 dnia 09:17 #201059AnonimNieaktywnyNie lubię używać nie swojego sprzętu… że tak powiem 🙂
Z terminów, to słabo widzę egzamin w tym roku. Zajęcia teoretyczne do 22.10, potem egzamin wewnętrzny. Jeśli zdany, to dopiero jazdy (listopad). No może przed świętami się uda, żależy kiedy śnieg, ale w Wawie jeden chyba ośrodek na A, to może być kolejka.7 października 2015 dnia 09:56 #201060AnonimNieaktywnyA na am też tam można robić kurs?
7 października 2015 dnia 09:59 #201061AnonimNieaktywnyZadzwoń Laczku i sprawdź: http://kulikowisko.pl/kontakt-16.xhtml
7 października 2015 dnia 11:19 #201066WombatModeratorOlej go. Dostał własnie bana na forum Mieloch-u i tu znowu przylazł. Błyśnie z czymś i będzie pozamiatane – jak zwykle.
7 października 2015 dnia 11:47 #201072paciModeratorZulus,tak na już byś chciał kurs,egzaminy,kat A i jazda sobie na gwiazdkę po moto o większej poj.
Cierpliwy być musisz młody jedi,jeszcze uczyć dużo musisz się aż odblask pod beretem zaparuje ci:) -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.