Dlaczego chiński skuter może być dobry?

Czy dla osób, które szukają niezawodności i wysokiej jakości są jakiekolwiek przesłanki, aby kupić chiński skuter? Jeżeli ma to być pierwszy jednoślad, a kandydat na “skuterowca” nie jest ekspertem od mechaniki, może warto rozważyć zakup “chińczyka”?

Sporo modeli skuterów z dalekiego wschodu może się podobać.
Sporo modeli skuterów z dalekiego wschodu może się podobać.

W mojej dwuletniej historii małych moto pierwszy rok przejeździłem na chińskim skuterze. Wzloty i upadki rozłożyły się mniej więcej po równo, czyli jak z czegoś byłem zadowolony, to po jakimś czasie przychodziły nerwy na całkiem coś innego. Tym niemniej z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że jak dla osoby, która wcześniej nie miała styczności z mechaniką praktyczną oraz dla której był to pierwszy środek transportu, “chińczyk” był dobrym skuterem. Dobrym do nauki jazdy i eksploatacji. A co w nim było takiego dobrego?

Jak to zwykle w świecie bywa duże znaczenie ma cena. Skuter możemy kupić już za 2000zł-2500zł. Czy za tą kwotę dostaniemy tani środek transportu? Tak. A czy będzie on bezawaryjny? Nie powiedziałbym. Jak potwierdza wiele osób, w markowych skuterach jedna sztuka na kilkaset (albo i więcej) jest felerna, ma błędy produkcyjne i inne, przez które szwankuje. W chińskich skuterach zdaje się być na odwrót – to jedna sztuka na kilkaset jest bezawaryjna, która nie wymaga napraw. Ktoś w tym miejscu się oburzy, że “jego skuter przejeździł 5000 km i nic poważnego się nie stało”. No tak, ale markowe skutery z przebiegami po 9000, 12000km nie tracą na wartości połowy ceny i jest na nie popyt na rynku wtórnym. Tym nie mniej, jeżeli nie trafimy na naprawdę pechowy egzemplarz większość usterek powinniśmy ogarnąć sami.

Wiadomo, że kupując pierwsze dwa kółka z napędem spalinowym nie mamy o tym zbyt wielkiego pojęcia. Zdarzyć się może, że zahamujemy przednim hamulcem na piasku, lub za mocno pochylimy się w zakręcie i skuter nakryje się kołami. W takim przypadku tani skuter jest o tyle dobry, że nie będzie nam go aż tak szkoda, jak czegoś trzy razy droższego. Może i jest to przedmiotowe podejście do sprawy, ale z własnego doświadczenia wiem, że po pierwszym zdarciu plastiku człowiek przestaje bawić się jak z jajkiem, a zaczyna normalnie korzystać z pojazdu. Przy nabywaniu pierwszych doświadczeń będzie to szczególnie ważne. Nie chodzi o to, aby bać się hamować na mokrych strzałkach przed skrzyżowaniem, tylko by wyciągnąć z tego wnioski i zacząć “czuć” hamulce.

Naprawianie skutera pozwala poznać jego budowę.
Naprawianie skutera pozwala poznać jego budowę.

Chcąc nauczyć się przynajmniej podstawowych kwestii obsługi eksploatacyjnej docenimy budowę prostego skuterka i fakt, że w razie uszkodzenia jakichś części nie wydamy kroci na nowe. Bez kosztów z kolei obędzie się podczas dokonywania regulacji, np. zaworów lub gaźnika. Jak przydatne są to umiejętności przekonamy się, gdy znajomy, który kupił właśnie pierwszy skuter poprosi nas o pomoc, gdy jego maszynka odmówi posłuszeństwa. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że dokonywanie nawet najprostszych wymian i regulacji wymaga znania elementarnych zasad, które są obce osobom, które nie interesują się mechaniką. Ja sam, będąc nieokrzesanym nawet w sprawie wymiany oleju podczas dokonywania tej czynności wywinąłem niezły numer. Dokręcając śrubę spustową przed zalaniem nowego oleju użyłem klucza-grzechotki o dużym przełożeniu, usłyszałem metaliczny dźwięk czegoś spadającego na posadzkę. Nie da się opisać rozczarowania jakie mnie ogarnęło, gdy spojrzałem na spód silnika, a tam spod pękniętego korka wystawał o-ring. Co by było, gdyby owy korek wykonany był z twardszego materiału? Gwintowanie otworu spustowego i toczenie nowego korka gwarantowane. Cóż, dziś może nie jestem mechanikiem, ale sporo prac przy skuterze potrafię wykonać sam, co jest niewątpliwą zaletą, którą mogę polecić wszystkim tym, którzy tak jak ja kiedyś nie wiedzą, co jest do czego w mechanice. Ponadto, przeróżne prace jakie możemy wykonywać pozwolą nam na poznanie konstrukcji i budowy skutera. Warto zanotować, iż owa konstrukcja jest tak prosta, iż trudno coś trwale uszkodzić, o ile nie doprowadzimy do zatarcia silnika. Rozłożenie pojazdu do gołej ramy w celu usunięcia z niej rdzy da nam bardzo dużo wiedzy na temat czego gdzie możemy szukać, jeśli okaże się, iż na trasie doszło do jakiejś awarii. Oczywiście, nikt nie chce leżeć godzinami pod skuterem i tylko go naprawiać, jednak gdy coś się zepsuje, a my to sami naprawimy to nie dość, że zaoszczędzimy na oddawaniu skutera do serwisu, to zdobyta wiedza zaprocentuje, jeżeli kiedyś kupimy lepszy pojazd.

Pozostawienie skutera bez zabezpieczenia to proszenie się o kłopoty.
Pozostawienie skutera bez zabezpieczenia to proszenie się o kłopoty.

No dobrze, zatem pojeździliśmy, kilka rzeczy naprawiliśmy, ale cała ta zabawa nie przypadła nam do gustu. Co teraz? Przy odsprzedaży taniego skutera nie stracimy wiele, bo i dużo na niego nie wydaliśmy. Jeśli jednak sam pomysł użytkowania skutera jako miejskiego środka transportu nam się spodobał, ale zdarza nam się parkować w miejscach, w których nie ma możliwości dobrego zabezpieczenia skutera, to chiński skuter ma ten plus, że cieszy się małym zainteresowaniem wśród złodziei. Nie tyle dla osoby, która chce odpalić silnik i odjechać, ale dla amatorów cudzych skuterów, którzy upatrują lepszy sprzęt, a pewnego dnia podjeżdżają dostawczakiem, ładują skuter na “pakę” i w ciągu dwudziestu sekund znikają. Skoro w ten sposób kradnie się motocykle, to czy nie będzie warto ukraść naszej wypucowanej maszynki za dwanaście kafli? Kupując sprzęt z wyższej półki powinniśmy zainwestować przynajmniej 200 zł w zabezpieczenia, czyli ok. 100zł na dobry łańcuch utwardzany w pokrowcu, oraz 100 zł na disclock z alarmem. Z kolei w przypadku chińskich skuterów prawie każdy egzemplarz posiada prosty, ale dobry na drobnych złodziei alarm z czujnikiem wstrząsów. Wystarczy dokupić masywną blokadę na koło i pojazd jest zabezpieczony.

Tak więc czy warto kupować skuter ze wschodu, skoro mamy fundusze na coś lepszego? Na to pytanie każdy stojący przed wyborem pierwszego jednośladu musi odpowiedzieć sobie sam. Nie można jednak zapominać, że motorower ma być tanim środkiem transportu dającym frajdę z jazdy. Bo o to w tym wszystkim chodzi.

Inne publikacje na ten temat:

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button