Off road chińskim skuterem

Natchnęło mnie coś w tę deszczową ostatnią sobotę, by pomimo pogody założyć kask i pojeździć. A jako że od dawna miałem na to ochotę, to postanowiłem sprawdzić, jak sprint sport zachowa się w terenie, nazwijmy to “pozaszosowym”. Na poligon doświadczalny wybrałem Góry Chobockie – malownicze polodowcowe wzgórza na północny wschód od Mińska Mazowieckiego. Spora część z nich służyła jako kopalnia piachu, przez to spustynniała, choć jakiś czas temu podjęto jej rekultywację. Całość wciąż wygląda jak krater o średnicy ok. 800 metrów.

Góry Chobockie to dobre miejsce dla szukających nieco off roadu

Byłem bardzo ciekaw jak mały chińsi czterowsuwik poradzi sobie z tymi piachami. Ostatnio wymieniłem tylną oponę na nieco mniej szosową, więc jakieś szanse były. Okazało się, że radzi sobie nieźle, nie był co prawda w stanie podjechać pod największe i najbardziej sypkie stromizny, ale przy niskim przełożeniu radził sobie z nachyleniem około 30 stopni. Nie odczuwałem również przesadnego strachu o pas napędowy, ani o zawieszenie.
Skuterek po godzinie wyszedł zeszmacony, brudny, pełen piachu w niespodziewanych miejscach, ale nawet z nie przegrzanym silnikiem. Doszedłem do wniosku, że chyba jakiś sprawny chińczyk go skręcał. Do zarzynania skuterów nie namawiam, ale jak się okazuje nawet te najtańsze są w stanie znieść wiele…

Fot.: Przemek Jaczewski/Skuterowo.com

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button