Przyjechal jak po swoje – zatankował, nie zapłacił, zdemolował stację. Grozi mu pięć lat więzienia.

Chwile grozy przeżyli pracownicy stacji benzynowej w Kobysewie na Kaszubach. W nocy pojawił się tam młody mężczyzna, który nie dość, że nie miał zamiaru płacić za paliwo, to jeszcze zdemolował obiekt.

O sprawie poinformował Express Kaszubski. Jak donosi gazeta, na stację benzynową podjechał młody mężczyzna. Na nagraniach monitoringu wyraźnie widać, że jest pobudzony – szarpie za dystrybutor, rozlewa paliwo. W pewnym momencie mężczyzna wszedł do budynku stacji.

– Próbował dostać się na zaplecze. Zaczął się awanturować – opowiadają dziennikarzom Expressu pracownicy stacji benzynowej. – Ten mężczyzna był u nas jakiś czas temu i nie miał pieniędzy by zapłacić za paliwo. Powiedział, że w zastaw da piłę, a jak będzie następnym razem to ureguluje należność. Teraz przyszedł w nocy i zażądał zwrotu narzędzia. Był bardzo agresywny, dlatego pracownik nie czekał aż dojdzie do rękoczynów i prysnął gazem w kierunku mężczyzny.

To jeszcze bardziej rozsierdziło napastnika. Na nagraniach z monitoringu widać jak rozlewa paliwo, a potem sięga po pałkę, którą miał w samochodzie. Pracownik stacji dzwonił po policję, gdy napastnik zaczął rozbijać szyby. Następnie mężczyzna wziął kilka worków z węglem drzewnym, porozrzucał butelki z płynem do spryskiwaczy i odjechał. Policjanci zatrzymali go po krótkim pościgu.

32-letni mieszkaniec usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniach został zwolniony.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button