Fotoradary przestały przynosić zyski? Pora na nowe pułapki na polskich kierowców. Już teraz rząd planuje zniesienie marginesu 10 km/h przy pomiarze prędkości. Oznacza to jeszcze łatwiejsze sięganie do kieszeni kierowców – nawet tych, którzy starają się jeździć zgodnie z przepisami.
Dla każdego kierowcy jest jasne, że prędkościomierz nie zawsze pokazuje właściwą prędkość. Dlatego w przepisach stwierdzono, że trzeba przyjąć pewien margines błędu. Ustalono wtedy, że będzie wynosić on 10 km/h. Dużo? Mało? Wystarczająco, by uniknąć mandatu za minimalne przekroczenie prędkości. To jednak ma się zmienić. Jeżeli posłom uda się wprowadzić nowelizację kodeksu drogowego, zapłacimy już za przekroczenie prędkości o 1 km/h.
Takie pomysły nie podobają się kierowcy rajdowemu Adamowi Małyszowi. – Nie wiem, czy zmiany idą w dobrym kierunku. Oczywiście jestem za bezpieczną jazdą i karaniem szaleńców, ale musimy też żyć w normalnym świecie i podchodzić do tego jak ludzie – powiedział Małysz.